|
roozowamambaa.moblo.pl
napisz mu że dostałaś esa od plusa że nr jego nr przeciąża sieć plusa ciągłym telefonowaniem :D
|
|
|
napisz mu że dostałaś esa od plusa że nr ,,jego nr" przeciąża sieć plusa ciągłym telefonowaniem :D
|
|
|
chciała, aby cierpiał. żeby go bolało tak jak ją, ale za żadne skarby świata nie była w stanie go zranić. tak go kochała.
|
|
|
świat pewnie pęknąłby ze śmiechu, gdyby się dowiedział, że chcesz do mnie wrócić po tym wszystkim.
|
|
|
Masz wybór. Możesz pozwolić mi się w sobie zakochać, albo pozwolić mi odejść, ale na coś w końcu pozwolić mi musisz!
|
|
|
zeszłam z gg mówiąc , że idę spać. tak naprawdę usiadłam na łóżku i patrzyłam w okno. na dworze zimny wiatr wyginał drzewa, a gwiazdy tej nocy były cudowne. minęła jakaś godzina od wyłączenia komunikatora, gdy dostałam smsa : ' tak,też patrzysz teraz w gwiazdy , i nie wmawiaj , że śpisz- bo tej nocy niebo jest zbyt piękne żebyś zamknęła oczy nie patrząc w nie. ale uśmiechnij się już ostatni raz i połóż się, proszę ;* '. tak proste i zwykłe słowa, a faktycznie sprawiły , że na twarzy pojawił się uśmiech , a po kilku minutach leżałam już nakryta kołdrą i próbowałam zasnąć.
|
|
|
Wolę powiedzieć zwyczajowe "kurwa" niż pierdolić 30 sekund "bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek".
|
|
|
bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie bez otwarcia ust. bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy chwiejącą się łzę na koniuszku mojej rzęsy. bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie, chociażbym dokonywała najgorszych decyzji i robiła największe błędy świata . po prostu bądź..
|
|
|
Ty lepiej spójrz na siebie,bo wyglądasz jak trzecia płeć.
|
|
|
Tak, tak jesteś o niebo lepsza ode Mnie, nosisz lepsze ciuchy, uzywasz droższych kosmentyków, ale powiedz Mi jedno : Dlaczego Oni wolą Mnie od Ciebie ?
|
|
|
'Chciałabym być znowu małą dziewcznką. Chodzić w różowych trampkach, robić balony z arbuzowej hubby bubby i nie przejmować się niczym.'
|
|
|
Bliskim mów , gdyby pytali, że chwilowo zmieniłam adres ,że w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości .
|
|
|
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj, jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń. ' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
|
|