|
roozowamambaa.moblo.pl
Wytłumacz mojemu sercu że bić do Ciebie nie powinno.
|
|
|
Wytłumacz mojemu sercu, że bić do Ciebie nie powinno.
|
|
|
zrobiłeś z mojego życia cmentarz...
|
|
|
Rozkochałeś...Dałeś nadzieję... Zostawiłeś jak śmiecia...
|
|
|
Niby miasto , a świnie luzem chodzą.
|
|
|
Co chcesz mi udowodnić swoimi dennymi tekstami? Że IQ może być ujemne?
|
|
|
- wiem, że oglądasz brzydule. - przecież wiesz, że nie mam telewizora. - ale masz lustro .
|
|
|
siedziałam na łóżku wpatrując się w ścianę, kiedy otworzyły się drzwi w których stał on. nie zwracając na niego uwagi wróciłam do poprzedniego zajęcia. usiadł koło mnie i milczał. - po co tu przylazłeś ? - zapytałam go. - chciałem cię przeprosić, wiem głupio wyszło, nie chciałem, kocham cię, jesteś dla mnie najważniejsza, przepraszam. - tłumaczył się. wstałam z łóżka po czym podeszłam do okna i oparłam się rękami o parapet. - powiedz coś. - poprosił. milczałam wpatrując się w przechodzących ulicą ludzi. stałam tak w milczeniu przez dziesięć minut, kiedy wyszedł z pokoju bez słowa, moje policzki zalały łzy. kocham go ale niech trochę on się postara.
|
|
|
Koło czwartej nad ranem. Usiadła przy grobie brata, odpaliła papierosa i parząc sobie palce zapaliła znicz. Zaczęła nucić coś pod nosem. 'Pamiętasz?' Ciche pytanie i łzy w oczach. 'Zawsze przy tej piosence brałeś mnie do tańca.' Starła szybko łzę z policzka. 'Nie. Nie płaczę. Obiecałam Ci przecież.' Szepnęła łamiącym się głosem i znów przejechała dłonią po twarzy. 'Nie. Właściwie to płaczę.' Powiedziała ostatkiem sił i łzy trysnęły z jej oczu. 'Płaczę, bo przytłacza mnie myśl, że ze mną nie zatańczysz, że nie przytulisz mnie, kiedy będę tego potrzebować, że nie sprawdzisz mojego nowego chłopaka. Ten ból tak cholernie rani wnętrze całej mnie. Nie wiem co robić. Wciąż mam wrażenie, że wyszedłeś tylko do sklepu.' Zatruła płuca dymem. 'Ej, tam. U góry.' Spojrzała w niebo i bezskutecznie starała się utrzymać normalny ton głosu. 'Zwróć mi go. Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale dziś...Zwróć mi brata.' Jej cichy szept wplótł się w wiatr.
|
|
|
Robiłam fale w wannie, więc wiem, co to tsunami, dziwko.
|
|
|
Pozwalałam ci na wiele. Nie komentowałam złośliwie zachowań Twoich koleżanek, które dowalały się do Ciebie gdy tylko znikałam w toalecie. Ty oglądałeś z kumplami mecz, a ja w tym czasie plotkowałam z przyjaciółkami, i oboje mieliśmy czas dla własnego życia osobno. Gdy mówiłeś 'kocham cię' odpowiadałam tym samym, i nie zgrywałam niedostępnej. I w tym wszystkim brak zakazów zabił naszą miłość, bo nawet nie zauważyliśmy gdy zaczęliśmy zachowywać się jak zwykli znajomi, a pocałunki były tylko sposobem na zabicie nudy.
|
|
|
żeby mnie nie zauważył, żeby mnie nie zauważył, żeby mnie nie zauważył ... "SIEEEEMA!!!" ... "kurwa"
|
|
|
miałam od zawsze tą tendencję do ciągłego pytania o wszystko. za malucha podstawowe banały - czemu to jest niebieskie, a tamto zielone, dlaczego muszę jeść, co się stało babci bo leżała cały dzień w łóżku. z czasem dzięki kolegom w pierwszych klasach podstawówki rozpoczęłam rozkminy o tym czy buziaka można nazwać całowaniem się, albo czy po spaniu przy boku kuzyna zajdę w ciążę. potem był etap dlaczego ja, dlaczego akurat mnie to wszystko spotyka, dlaczego nie mam tego, a inni mają. teraz wszelkie wątpliwości krążą wokół jednego pytania na które zarówno ja i Ty nie potrafimy znaleźć odpowiedzi. 'co dalej?'.
|
|
|
|