|
w każdym detalu, akordzie i dźwięku, bez Ciebie życie nie miałoby sensu. `
|
|
|
kiedy cię nie ma to jak pustynia schnę ` ... ?
|
|
|
kiedy cię nie ma to jak pustynia schnę ` ...
|
|
|
miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przezywać wszystkie cztery pory roku. kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
|
|
|
Pamiętasz ten moment, kiedy jako dziecko, w wieku około siedmiu lat, malujesz obrazek i niebo to niebieski pasek u góry kartki? I wtedy przychodzi ten moment rozczarowania, kiedy nauczyciel mówi Ci, że tak naprawdę niebo zajmuje całą wolną przestrzeń na rysunku. I to jest ta chwila, kiedy życie zaczyna być coraz bardziej skomplikowane i nieco nudniejsze, ponieważ zamalowanie całej kartki na niebiesko jest raczej nużącym zajęciem.
|
|
|
Długo stałam przed diabelskim młynem. Większość ludzi siadała do wagoników w poszukiwaniu mocnych wrażeń, lecz gdy tylko młyn ruszał, ci sami ludzie umierali ze strachu i błagali, żeby zatrzymać maszynerię. Czego właściwie oczekiwali? Skoro wybrali przygodę, powinni być gotowi pójść na całość.
|
|
|
Na razie widzisz tylko te złe strony sytuacji. Ale z czasem zrozumiesz na czym polega życie i dostrzegniesz w nim coś wyjątkowego. Coś, czego nie potrafią dostrzec inni ...
|
|
|
- Przyko mi - powiedział grubym głosem. - Mnie też jest przykro. - Nie chce Cie stracić - dodał , biorąc ją za rękę. Jego głos zniżył się niemal do szeptu. Widząc jego żałosną minę , wzięła go za rękę i ścicneła , a potem niechętnie puściła. Znowu poczuła , że stają jej w oczach łzy i starała się je powstrzymać. - Ale nie chcesz mnie również zatrzymać, prawda? Na to nie znalazł odpowiedzi.
|
|
|
Tyle chcę Ci powiedzieć... A jeszcze więcej chcę usłyszeć od Ciebie. Mów do mnie! Mów, mów, mów! To mi pomaga. Mów cokolwiek! Chcę słyszeć Twój głos. Usmiechaj się przy tym! Bo kocham Twój uśmiech. Patrz na mnie! Bo lubię te dreszcze, które mnie wtedy przechodzą. ... I przytul mnie po raz kolejny. Bo wtedy całe zło odpływa i nic innego się nie liczy.
|
|
|
spotkali się i przylgnęli do siebie czując, że znaleźli to rzadkie połączenie doskonałego człowieczeństwa i ideału płci przeciwnej, którego pragnęli, ale którego zarazem tak bardzo się obawiali.
|
|
|
Osuwam się po śnieżnobiałej ścianie. Niemal tak białej jak moje policzki. Szybkim oddechem próbuję skłonić serce do dalszej pracy, a moje łzy krzyczą by nie poddawało się byle złamaniu. Nie słucha... Nawet powieki już nie słuchają zasłaniając mi Twoją sylwetkę. Może to i lepiej. Po co dobijać serce. Leżącego się nie kopie... Prawda?...
|
|
|
|