|
replace.moblo.pl
Ktokolwiek wie gdzie się znajduje współczucie niech daje znać !
|
|
|
Ktokolwiek wie gdzie się znajduje współczucie - niech daje znać !
|
|
|
najpierw minie nasza miłość, potem sto i dwieście lat, potem znów będziemy razem: komediantka i komediant, ulubieńcy publiczności.
|
|
|
ja nie poczułam, tyś nie odgadł, że nasze serca świecą w mroku.
|
|
|
nie słyszałam jej śmiechu, płaczu nie słyszałam. wyuczona pokory nic od życia nie chce. towarzyszy jej w drodze cień - żałoba ciała.
|
|
|
i nawet więcej, niż są warci, niekochających żałujemy.
|
|
|
Co treścią jest uśmiechu i podania ręki? Czy nigdy w powitaniach nie jesteś daleka, tak jak bywa daleki człowiek od człowieka,
gdy wyda sąd niechętny
pierwszego wejrzenia?
Czy każdą dolę ludzką
otwierasz jak książkę,
nie w czcionce,
nie w jej kroju
szukając wzruszenia?
Czy na pewno, czy wszystko
odczytujesz z ludzi?
Wymijające słowo
dałaś w odpowiedzi,
pstry żart w miejsce szczerości -
jak obliczysz straty?
Niezniszczone przyjaźnie,
lodowate światy.
Czy wiesz, że przyjaźń trzeba
współtworzyć jak miłość?
Ktoś w tym surowym trudzie
nie dotrzymał kroku.
A czy w błędach przyjaciół
twej winy nie było?
Ktoś żalił się i radził.
Ile łez obeschło,
zanim przyszłaś na pomoc?
Współodpowiedzialna
za szczęście tysiącleci -
czy nie lekceważysz
pojedynczej minuty
łzy i skurczu twarzy?
Czy nigdy nie wymijasz
cudzego wysiłku?
Stała szklanka na stole
i nikt jej nie spostrzegł,
aż dopiero gdy spadła
nieuważnym potrącona ruchem.Czy w ludziach wobec ludzi
wszystko jest najprostsze?
|
|
|
nie tragizujmy. on żyje. może za dużo pił i krew na skroni to szminka ? tutaj nie stało się nic.
|
|
|
była miłość na tęskną melodię, był szczęśliwy powrót z wędrówki.
|
|
|
świat umieliśmy kiedyś na wyrywki - był taki mały, że się mieścił w uścisku dwu rąk, tak łatwy, że się dawał opisać uśmiechem.
|
|
|
kiedy on nie patrzy na mnie, szukam swojego odbicia na ścianie. I widzę tylko gwóźdź, z którego zdjęto obraz.
|
|
|
niczego nie masz w oczach, a w niczym trudno się zakochać .
|
|
|
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy — swoje
Smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz
|
|
|
|