|
reliablle.moblo.pl
. szłam dzisiaj z najlepszym kumplem ze szkoły . przytulił mnie ale tak jak siostrę . szliśmy tak śmiejąc się głośno . nagle zobaczyłam cię nadchodzącego z naprz
|
|
|
. " szłam dzisiaj z najlepszym kumplem ze szkoły . przytulił mnie , ale tak jak siostrę . szliśmy tak , śmiejąc się głośno . nagle , zobaczyłam cię nadchodzącego z naprzeciwka . patrzałeś , patrzałeś i napatrzeć się nie mogłeś . stać cię tylko było na ciche : cześć . wieczorem na gadu , tak jak nie pisałeś od 3 miesięcy , tak dzisiaj napisałeś . " fajna z was para " - przeczytałam . już miałam napisać , że jesteśmy tylko przyjaciółmi , ale tylko się uśmiechnęłam i wysłałam " tak , dzięki " . a myśl sobie . "
|
|
|
. " - Mogę Cię przytulić?
-A czy gdy chcesz zjeść obiad,
pytasz się widelca, czy możesz
na niego nabić kawałek ziemniaka? . "
|
|
|
. " Mam malinową koszulę
i czerwone kolczyki:)
Pije sok truskawkowy
i lubię Cię ciut za bardzo...
|
|
|
. " Po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała".
|
|
|
. " wiesz ile razy klikałam podwójnie na Twoje imię widniejące na liście gadu-gadu, otwierając nowe okno rozmowy? ale nie stać było mnie nawet na zwykłe 'hej'. a wiesz ile razy wybierałam Twój numer telefonu? ale zawsze zdążyłam nacisnąć czerwoną słuchawkę przed pierwszym sygnałem.. a wiesz.. zresztą skąd możesz wiedzieć skoro milczysz. "
|
|
|
. " na wieść o tym , że masz laskę , młodszą laskę , laskę z 6 klasy , wybuchnęłam śmiechem . i dostałam uwagę . za to , że próbowałam mieć wylane - bo praktycznie to byłam zazdrosna jak cholera . "
|
|
|
. " dzisiaj jest wieczór sentymentów . zrobię sobie dwa kucyki , założę różową bluzkę , do buzi wsadzę lizaka , zmyję makijaż , włącze muminki - znów będę małą dziewczynką "
|
|
|
. "
pogodziłam się już z tym, że mnie nie kochasz. skasowałam Twój numer telefonu i gg, ale proszę, obiecaj mi jedno. że jeżeli kiedyś jakimś cudem te numery znajdę i napiszę do Ciebie , nie odpiszesz mi! choćbym nie wiem jak prosiła o odpowiedź, choćbym Cię szantażowała, choćbym Ci groziła , błagam - nie odpowiadaj! bo jeżeli byś to zrobił - wróciłoby wszystko, a ja nie umiałabym sobie z tym poradzić, drugi raz bym sobie z tym nie poradziła... "
|
|
|
" . na kolejnej , nudnej lekcji organizacyjnej wszyscy byli przymuleni - chłopacy siedzący z tyłu ze słuchawkami w uszach , inni prawie chrapali z głową na ławce , a ja siedziałam podparta na łokciu wpatrując się tępo w tablicę . po 30-minutowym monologu dotyczącym przedmiotowego systemu oceniania , nauczycielka wstając z krzesełka spytała : - ktoś ma jakieś pytania ? . - uniosłam energicznie rękę w górę . po wskazaniu przez nią mojej osoby zapytałam patrząc w Twoją stronę : - pani profesor , co to jest miłość ? - i w tym momencie poczułam na sobie wzrok wszystkich w klasie . nie , jednak nie wszystkich . ty nadal siedziałeś w tej samej pozycji . słyszałam tylko twoje ciche prychnięcie pod nosem . to była cała , konkretna odpowiedź , którą usłyszałam , i która zastąpiła mi wszystkie zbędne słowa . "
|
|
|
. " Była ubrana w czarne dżinsy i wytarty podkoszulek na nogach miała popdarte trampki a jej czoło przykrywały rude loki. Jak zwykle z przyśpieszonym biciem serca oczekiwała na jego przyjście. Miała nadzieję, że stawi się u niej w krótkim czasie, lecz nie tym razem, bo tym razem on miał inne plany. Postanowiła przejść się niedaleko jego domu z myślą, że go spotka. Nie myliła się.. spotkała go lecz w ramionach innej. Właśnie w tym momencie jej własny świat przestał dla niej istnieć.. zadzwoniła do przyjaciółki i powiedziała żeby kupiła tonę chusteczek bo szczęście straciło datę ważności. "
|
|
|
. " Jestem wredna, arogancka, niemiła? Być może. Ale to dlatego, że ktoś mi kiedyś powiedział, że w życiu nie można być gorszym od innych. Trzeba się dostosować. "
|
|
|
. " Faktycznie - miłość jest jak narkotyk. Zakochujesz się, bierzesz ten nowy idealny świat obiema rękami. Chcesz więcej i więcej. Dopiero po czasie przychodzi delikatne otrzeźwienie - on Cię nie kocha. Nic tego nie zmieni. Musisz z tym skończyć, bo to tylko cierpienie i przeraźliwy ból. I tu właśnie jest problem - jak zrezygnować z czegoś co przynosiło radość, szczęście i było niemalże żywcem wyjęte z marzeń? Jak zrezygnować z Pana Idealnego z pozytywną myślą, "że na pewno znajdzie się inny? " .
|
|
|
|