- śniłeś mi się - tak? a co tam robiłem? - to może zacznę od początku. - kocham cię. już od 2 lat marzę o tobie. i powiedziałam ci to, a ty przytuliłeś mnie pocałowałeś namiętnie w usta i szepnąłeś, że odwzajemniasz uczucia. ja w niebo wzięta cieszyłam się. następnego dnia. stałeś na schodach przed jakimś wielkim szarym budynkiem, wszystko byłe szare... podeszłam do ciebie i chciałam znaleźć się w twoich ramionach, znów poczuć smak twoich ust a ty? jak debil powiedziałeś, żebym spierdalała z twojego życia. i odszedłeś z Klaudią.
|