|
rebelxyell.moblo.pl
Co prawda to prawda Sam ćpasz to od dawna Nie zmieni tego siła żadna jest niewładna.
|
|
|
Co prawda, to prawda,
Sam ćpasz to od dawna,
Nie zmieni tego siła żadna, jest niewładna.
|
|
|
Nie chciał od niej nic prócz pierdolonej prawdy,
Ona się zachowywała jakby to były żarty.
Sam pisał scenariusze, choć to go zabijało,
Mawiał: nic o niej nie wiem, samo się napisało.
Właściwie to gdy w serce wbijała mu sztylet,
On prosił, błagał skarbie zostań jeszcze chwilę.
|
|
|
Miał chore jazdy od rana, gdy wstawał odpalał bociana,
Co powiększało mu schize, i chyba mu się nie dziwię.
Kochał dziewczynę prawdziwie, tak mocno toksyczną,
|
|
|
I tak trwała w tym gównie z toksycznym koluniem
Radzili jej rzuć to w pizdu, mówiła nie umiem
Dręczyli się z jej bólem wszyscy bliscy wokół
Ale gdy była przy nim osiągała święty spokój
W natłoku myśli zastanawiała się często
Czy ta toksyczność ją zniszczy czy osiągną zwycięstwo
I gdy już się wydawało, że są prawie w domu
On znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu
Jak ziomuś się skończyły ich wspólne wojaże
Nie czaję, ale zdaje się, że nie pod ołtarzem
Już ich nie spotykam razem ani osobno
Zniknęli, przepadli jak kamień w wodę podobno
|
|
|
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim.
Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił.
|
|
|
W jednym ręku kieliszek, w drugim pieprzony skręt.
Ej, dziewczyno, o boże, ale Ty to masz wdzięk.
|
|
|
Twarz my mamy tylko jedną.
I nie szukamy drugiej, bo w tym to całe sedno tkwi.
Powiem jeszcze jedno Ci, jak kasa Cię kręci.
Że przyjaźń to dla nas sprawa życia i śmierci.
|
|
|
I już podjąłem tą decyzję: Nie wracam.
Wiem, że to egoistyczne. Przepraszam.
Mam poprzestawiane. Kocham marihuanę.
I kiedy wchodzę w bit, robię to jak dranie.
Więc nie mów mi z kim powinienem trzymać.
Jak mówią „koko”, to nie chodzi o Chanel, skminiłaś?
I nie wiem, po co do mnie dzwonisz, jak mnie znasz. Nie odbieram.
|
|
|
Może ostatni raz gdy patrzę w Jego oczy, chciałabym powiedzieć Jemu jak bardzo Go kocham, ale
prosił mnie bym dzisiaj nie mówiła o tym.
|
|
|
Zostaw na później wszystko, co mówiłaś przed chwilą,
tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.
Wiem, że dziś nie pierwszy raz siedzimy do późna
nie mówiąc nic i rozumiem, że Ciebie to wkurwia.
Pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute,
a będę Twój, kiedy tylko pokonam smutek,
i chociaż czasem to przynosi przeciwny skutek
teraz posiedźmy w ciszy przez minutę.
|
|
|
|