|
I przykro mi że znów się mijam z tobą, dziś ty wyszłaś
Przypominam sobie, jak lubiłem się ciebie domyślać
Ta iskra chyba znikła, magia prysła
|
|
|
Możemy przebić ten mur
Pokonać największą z gór
W miejscu nie stój!
|
|
|
Czy tęskniłabyś za mną, gdybym nie wrócił?
Czy żyć beze mnie mogłabyś się nauczyć?
Czy beze mnie cała układanka by się posypała?
Bez Ciebie - ja bym oszalał!
|
|
|
Szczęście ma twoje oczy, pragnę w nie patrzeć.
|
|
|
Chciałbym z Tobą pójść lecz nie umiem stawiać kroków
Nie pamiętam już jak mam czytać z Twoich oczu
Nie potrafię wypowiadać słów i w milczeniu
odgaduje co mógł znaczyć ruch Twoich źrenic
|
|
|
Tu sam sobie nie ufasz, a co dopiero komuś !
|
|
|
Dlaczego mój i Twój świat się zderzył?
Najgorsze, że na te pytania są odpowiedzi.
Te dni się skończyły, a koniec jest końcem.
Życie życiem. Jaka róża takie kolce.
|
|
|
Samotność to taka straszna trwoga,
Powiedz, gdzie są wszyscy, z którymi spędziłem niejeden rok?
Ziomek, nagle wyobraziłem sobie że,
Że nie ma Ciebie i Boga,
I wszystkich tych, co odeszli nim nastał zmrok.
|
|
|
Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje...
|
|
|
I niby kryzys, ale wierzę, że się jeszcze dogadamy.
|
|
|
I chuj, już się nie martwię. Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz
|
|
|
Z góry na dół jak z jedynastego piętra, gdy znasz to uczucie pękniętego serca...
|
|
|
|