|
rastafarixbless.moblo.pl
http: www.youtube.com watch?v=x wbmB1mS0o
|
|
|
Siedziała na krawędzi mostu. Z piwem w ręku i paczką fajek. Raz jeden buch raz łyk piwa. Machając nogami czuła się jak mała dziewczynka na huśtawce. Ale to nie była ta huśtawka jak za dawnych lat. Ta huśtawka przypominała zakręcony krąg jej życia. Życia którego teraz jej się nie chce. I to przez jednego skurwysyna. Skoczyć nie skoczyć? myśli błądziły jej po głowie. Z jednej strony chciała znikać z tego świata. Nie widząc już nigdy jej i jego. Ich przytuleń i tych innych żałosnych czułości. Te wszystkie myśli błądziły jej po głowie. Szkoda jej było przyjaciół, rodziny kochanego misia, psa. Ale z drugiej strony chciała zobaczyć kto tak naprawdę będzie za nią tęsknił komu tak naprawdę na niej zależało . Dopiła piwo. Wypaliła paczkę fajek. Zrobiła znak krzyża. I wstała. Nogi chwiały jej się tak jakby uczyła się chodzić. Zrobiła to. Skoczyła.! Już jej nie było.
|
|
|
Życie jest skurwysyńskie, a ja razem z nim. By przetrwać.
|
|
|
˙sto razy pomyśl, zanim coś zrobisz, bo ja to zapamiętam .
|
|
|
siedziała skulona pod ścianą pocierając dłońmi. tak bardzo potrzebowała ciepła, którego On nie był w stanie jej dać. w podartym t-shircie i rozmazanym tuszu spoglądała na Niego wielkimi oczami schowanymi za delikatnymi opuszkami palców. gdzieś bokiem twarzy co chwilę skraplała się mała, chłodna łza. - czego ryczysz ? - krzyknął podchodząc do jej kruchej osoby. szarpnął ją za ramię usilnie podnosząc do góry. bała mu się spojrzeć w oczy, przerażona upadła z powrotem na chłodne płytki pokoju. - wstawaj! - warknął szarpiąc ją wbrew jej woli. zza drzwi wyłonił się Jej duży pies, obwąchał Go , po czym zlizał z Jego pięści Jej krew. zwierzę spojrzało ku górze groźno warcząc na Jego osobę. - uspokój to psisko ! - ale Ona już nie reagowała . - ty i ta twoja wieczna miłość - wrzasnął uciekając z Jej domu . nie wiedział jak bardzo rani, nie potrafił już jej pocieszać. nie pojawił się w jej życiu już więcej , był zbyt słaby na miłość. a Ona ? miała ją odwzajemnioną ze strony wiernego kundla.
|
|
|
Nie, nie będziemy razem , jak będę chciała chłopaka na Twoim poziomie , to pójdę poszukać w przedszkolu.
|
|
|
˙A wtedy ? przytuliłam się do jego ogromnej bluzy, poczułam ten cholerny zapach perfum, które tak uwielbiałam i wiedziałam, że on jest cały mój. że należy do mnie, choć jak ujął to pezet: to nie kwestia posiadania.
|
|
|
Pij , pij , pij , pij aż do dna.Niech Ci w bani gra , auć , sialalala.Mam dwie lewe nogi i ten stan błogi , nic nie trzyma się podłogi
|
|
|
Krok do tyłu i dwa w przód, balet cód, malina, miód
|
|
|
|