|
rampampampamxd.moblo.pl
pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do mnie starsza pani. jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat. byłam naprawdę wzruszona
|
|
|
pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do mnie starsza pani. - jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat.
byłam naprawdę wzruszona, ale ona dodała wtedy : - chciałabym tylko, żeby On o tym wiedział. / rampampampamxd
|
|
|
zostawiłeś swoją podkoszulkę u mnie bo stwierdziłeś, że i tak resztę życia spędzimy razem. w ten sam dzień w szafie zrobiłam miejsce na twoje ubrania. otrzymałeś jedną półkę na której mieści się co raz więcej twojej garderoby. / rampampampamxd
|
|
|
chce siedzieć z Tobą na mokrej jeszcze od rosy trawie i puszczając bańki mydlane patrzeć jak niebo krzyczy kolorami tęczy. w sumie obeszłoby się bez trawy, baniek i tęczy. chcę Ciebie. to Ty jesteś moją główną atrakcją. ;> / rampampampamxd
|
|
|
postawie Ci tymbarka za buzi. chcesz? ;> / rampampampamxd
|
|
|
- Która godzina? - Szczęśliwi czasu nie liczą. - A jesteś szczęśliwa? - Jest za pięć dwunasta. / rampampampamxd
|
|
|
- Ja Go chyba Kocham. Tylko mu nie mów. - Jestem pewna że on to już wie i się cieszy. - Skąd wiesz? - Bo właśnie stoi za Tobą i się uśmiecha. / rampampampamxd
|
|
|
- Gdzie jesteś? - W autobusie. - No dobra, to się pośpiesz. - Przecież go kurwa nie prowadzę! / rampampampamxd
|
|
|
- Chciałabym być czereśnią. - Dlaczego czereśnią? - Bo powiedziałeś kiedyś, że kochasz czereśnie. / rampampampamxd
|
|
|
- Kochanie, co Ci się we mnie nie podoba? - Jesteś ideałem! Tylko jedną rzecz bym w Tobie zmienił... Twoje nazwisko na moje. / rampampampamxd
|
|
|
- Wiesz, uśmiechnął się do mnie los, tylko, że... - Że? - Że to był uśmiech ironiczny. / rampampampamxd
|
|
|
zakładam swoją ulubioną bluzę i z włosami związanymi w niesforny kucyk wychodzę przed dom, gdzie siadam opierając się o drzwi. na niebie znów goszczą błyskawice, które zatrzymują moje serce, by potem znów drastycznie je uruchomić w galop. jak zwykle, przed strasznym grzmotem, którego boję się bardziej niż ciemności, zatykam uszy odliczając ile kilometrów dzieli mnie od burzy. zamykam oczy i wyobrażam sobie że jesteś tuż obok. że obejmujesz mnie, a ja całkiem zapominając o otaczającej nas pogodzie uśmiecham się czując Twój gorący oddech na karku. wtedy jakby śmiejąc się ze mnie i z nadziei, która biję ode mnie na kilometr wytrąca mnie przerażający grzmot. Czas mnie zmienił. Wiara w miłość mi obrzydła / rampampampamxd
|
|
|
- kocham Cię tak bardzo, że mogłabym wziąć ślub z Tobą nawet jutro w dżinsach. - jutro odpada. - czemu ? - dżinsy mam w praniu. / rampampampamxd
|
|
|
|