|
raaaspberry.moblo.pl
Teraz wiem czym jest samotność Co oznacza być całkiem sam Jedno wiem chce Cię przy sobie I już nigdy nie opuszczę Cię I pamiętaj że są marzenia I nasz wspólny ce
|
|
|
Teraz wiem czym jest samotność
Co oznacza być całkiem sam
Jedno wiem chce Cię przy sobie
I już nigdy nie opuszczę Cię
I pamiętaj, że są marzenia
I nasz wspólny cel
Dobrze wiesz, że tak jak Ciebie
Nie pokocham nigdy już.
Teraz wiem czym jest samotność
Co oznacza być całkiem sam
Jedno wiem chce Cię przy sobie
I już nigdy nie opuszczę Cię
I pamiętaj, że są marzenia
I nasz wspólny cel
Dobrze wiesz, że tak jak Ciebie
Nie pokocham nigdy już.
|
|
|
Pytasz mnie czy wciąż Cię kocham Czy wciąż o Tobie śnie Pytasz mnie czy jest nadzieja Bym znów przytulił Cię Pytasz mnie gdzie są marzenia I gdzie nasz wspólny cel Pytasz mnie jak mogę milczeć
Bo już w ciszy gubisz się Pytasz mnie co pozostało Czy świat już skończył się Pytasz mnie czy jest w nas miłość Czy wciąż wspominam Cię Pytasz mnie czy mieć nadzieje Że znów pokocham Cię Pytasz mnie czy moje serce W lód zmieniło się...
|
|
|
Poprostu mieć wyjebane na świat i przebywać tylko z Tobą.!!
|
|
|
Ale Ja i tak Cię kocham..! < 33
|
|
|
I ta bezsilność, która nawet najtwardszego rozkłada na łopatki..
|
|
|
Wciąż czuję ten zapach na ręce, który pozostawał po każdym pożegnaniu.. Każde nasze pożegnanie było wyjątkowe.. Niby zwykłe podanie ręki.. Ale widziałam wtedy Twoje oczy, które na mnie spoglądały, jakby chciały ażebym została dłużej, lecz niestety musieliśmy się rozstawać.. Ale potem jakże wspaniałe było nasze następne przywitanie.. I potem każda chwila spędzona razem.. Zapach.. Dotyk.. Wspomnienia...
|
|
|
To nie tak miało przecież być..! ;(
|
|
|
Niby go nie kocham a jak , zarywa do innej to mnie od środka rozpierdala
...
|
|
|
Pousuwane zdjęcia, wyrzucone kartki, skasowane smsy i archiwum gg , a nadal każda część ciała mówi ' odezwij się do Niego'...
|
|
|
- przegiąłeś! - wykrzyczałam podczas podnoszenia się z zaspy. strzepałam z siebie po wierzchu biały puch, zaczynając Go gonić. opętana furią, nabrałam tajemniczych mocy i bez problemu Go dogoniłam, oczywiście nie dopuszczając do siebie myśli, że to On zwolnił, no bo jakby inaczej. po drodze złapałam w dłoń garść śniegu, i będąc jakieś pół metra za Nim wymierzyłam cel. obrócił się szybko i powalił mnie na ziemię, przygniatając z całych sił. - zimno, zimno, zimno! złaź! - krzyczałam, czując jak coś zimnego dostaje mi się pod ubrania. nie widząc reakcji z Jego strony postanowiłam zboczyć z wcześniej obranego tonu. - proszę, kochanie... - pisnęłam wręcz. nachylił się i złożył długi pocałunek na moich ustach. - też Cię kocham. - szepnął z chamskim uśmiechem.
|
|
|
Wzruszyłabym się, ale tusz był za drogi...
|
|
|
|