Podbiegła do niego na długiej przerwie. Miała przygotowaną wiązankę na jego temat, ale gdy tylko spojrzała mu w oczy, to pamięć się wyłączyła. Podeszła bliżej, niż sobie obiecywała. Poczuła jego zapach. Nie wbił się w nozdrza, ale prosto w miejsce, gdzieś między 3, a 4 żebrem. Zdołała tylko wykrztusić: Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo Cię nienawidzę. Chciała odejść, ale mocno ścisnął jej rękę. Odwróciła się i spojrzała na niego z furią w oczach. 'Nie waż się mnie dotykać!' Odwróciła się. Zauważyła w odbiciu szyby, że spuścił głowę i uderzał pięściami w ścianę drugiego budynku szkoły. 'I dobrze. Dobrze sukinsynowi. Dobrze. Dobrze Sukinsynowi. Dobrze...' Przetarła oczy..
|