|
pyskulajlb.moblo.pl
Powiedziałeś że jestem ładna przestałam się malować kiedy miałam Cię widzieć powiedziałeś że ładnie pachnę zmieniłam perfumy powiedziałeś że ładnie się ubieram
|
|
|
Powiedziałeś, że jestem ładna - przestałam się malować, kiedy miałam Cię widzieć; powiedziałeś, że ładnie pachnę - zmieniłam perfumy; powiedziałeś, że ładnie się ubieram - przestałam się starać; powiedziałeś, że jestem zajebista - zaczęłam być obojętna; zacząłeś się zbliżać - cofnęłam się o krok./ihateyou
|
|
|
|
rap ? smakuje jak ostatni szlug największego palacza , jak ostatni łyk wódki alkoholika , jest słońcem , gdy wokół za ciemno by cokolwiek zobaczyć . to najczystsza poezja , niepowtarzalny przekaz . dobry bit , miażdżące słowa . to coś co można pokochać . raz na zawsze . tak , jesteś za płytka , żeby zrozumieć . / tymbarkoholiczka
|
|
|
kiedy pisałeś mi że jestem dla ciebie najważniejsza używałeś opcji ' wyślij do wszystkich ' ? / pyskulaJLB
|
|
|
jestem cholernie ciekawa co mówisz, myślisz, robisz i jak się zachowujesz, gdy w trakcie rozmowy z kimś pada moje imię. jak brzmi twój głos, kiedy mówisz o mnie. / doctorevil
|
|
|
i jeśli myślisz, że rozmawiam z tobą, bo jeszcze mi zależy, to grubo się mylisz. a teraz leć do tej swojej nowej pani. pewnie wybrała dla ciebie prześliczny kolor smyczy. / doctorevi
|
|
|
|
Dziewczyno, zmień swoje nastawienie i biegnij. Rzuć mu się w ramiona, tak po prostu, bez przyczyny. A później powiedz, że jednak nie tych ramion szukasz i tak jak On rzuć się w ramiona kogoś innego, na jego oczach. Może wtedy zrozumie, co traci.
|
|
|
|
Nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi, a Ty nie masz czym szastać.
|
|
|
|
Dorwę Cię szmato . Jak Boga kocham Cię kurwa złapię i wychlastam Ci ryj . Pozamiatam nim ulicę .
|
|
|
I stałoby się. Lecz nagle Dobra Wróżka zatrzymała czas. Wtedy Przyjaciel wszedł na czwarte piętro wieżowca i złapał mnie w objęcia, przytulił. Powiedział, że na mnie poczeka. Odczułam jego miłość. Czas powrócił na swoje miejsce w Kosmosie. Powróciło życie. I spotkaliśmy się w nieprawdopodobieństwie. / pamiętnik narkomanki
|
|
|
Śmierć powracała do mnie wielokrotnie. Nasze obcowanie stało się naturalnym rytuałem, jak spotkanie kochanków, witałam ją pospiesznym skinieniem głowy, z wykrzywionym uśmiechem. / pamiętnik narkomanki
|
|
|
|
nie obściskiwaliśmy się na przystankach. nie przychodził po mnie pod szkołę, żebym mogła się pochwalić nim przed koleżankami. nie obsypywał mnie kwiatami, ani nie robił śniadania do łóżka. spotkaliśmy się rzadko, ale intensywnie. każde z naszych spotkań, kipiało namiętnością bo doskonale, oboje wiedzieliśmy, że nie będzie trwało ono zbyt długo. nikomu nie wspominałam o tym, że jesteś. nie afiszowaliśmy się z uczuciem, ale to było w tym wszystkim najpiękniejsze. wiedziałam, że nasz związek nie jest na pokaz. wiedziałam, że Twoje serce bije w takim rytmie, w jakim chce, a nie w takim jaki mu narzucasz.
|
|
|
|