 |
|
zzuję jak każda komórka mojego ciała domaga się żebyś mnie przytulił. jakby mogły to by krzyczały.. i nieważne jak daleko teraz jesteś, usłyszałbyś bez problemu. / psycho.
|
|
 |
|
to miasto wcale nie wygląda kolorowo, gdy się tęskni. W głowie co chwilę myśl „chcę już poranek, chcę wyjść na skatepark, położyć się na zimnym asfalcie i wciągać dym w płuca”. / psycho.
|
|
 |
|
przeczytaj mnie słowo po słowie. przeczytaj mnie na głos, po cichu i w myślach. przeczytaj mnie kartka za kartką. czytaj dzień za dniem. przeczytaj mnie w sypialni i w parku. przeczytaj mnie, czytaj między wierszami. przeczytaj mnie a gdy skończysz czytaj mnie na nowo. wciąż czytaj mnie, czytaj dzień za dniem.
|
|
 |
|
ale jeśli kocham Cię tak bardzo, to czy mam prawo odejść? czy jeśli niszczę Cię, to mam prawo zostać przy Twoim boku? jeśli przeze mnie zawalasz szkołę, wyniszczasz sobie organizm, nie śpisz po nocach i tracisz kontakt z bliskimi? tylko dlatego, że martwisz się o mnie. o to, że niszczę siebie. niszcząc przy tym człowieka, którego kocham bardziej niż cokolwiek w tym wszechświecie. nie umiem Cię uszczęśliwić, dlatego pozwolę zrobić to komuś innemu. bo jesteś jedynym, na czym mi zależy. przepraszam. muszę odejść. / psycho.
|
|
 |
|
nie chce mi się płakać jak Cię widzę , nie jest mi żal , po prostu się dziwie samej sobie że mogłam z kimś takim jak Ty się przyjaźnić. / psycho.
|
|
 |
|
tak dużo słów powstało tylko po to, żeby zapełnić pustkę. żeby niczym kit pozlepiać pęknięcia. żeby nie dopuścić ciemności i utrzymywać przy życiu kłamstwa. gdy myślmy, że wszystko już powiedzieliśmy, zostało jeszcze to najważniejsze. to, przed czym się bronimy. kiedy kończą się słowa, pozostaje tylko prawda. / psycho.
|
|
|
|