|
princessx33.moblo.pl
bracia nad przepaścią
|
|
|
Dotarło do mnie, że tak na prawdę nigdy o Tobie nie zapomnę, jesteś nadal częścią mnie, stanowisz fundament mojego serca, dalej słyszę Twój głos mimo, że wiele razy tak bardzo chciałam go zagłuszyć . To Ty idealniej się o mnie troszczyłeś, dawałeś to poczucie bezpieczeństwa dzięki któremu czułam się pewniejsza, budziłam się z uśmiechem na twarzy mimo, że wszystko dookoła mnie było beznadziejne . To Ty najlepiej wiedziałeś jak najskuteczniej mnie uspokoić, jak zapewnić, że wszystko będzie dobrze . Byłeś najodpowiedniejszą osobą do wtulania mnie . Byłeś dla mnie ogromnym wsparciem, Twoje bicie serca, było moją ulubioną melodią . To jak patrzyłeś w moje oczy to była moja osobista zarazem największa życiowa siła, Twoja obecność była warunkiem mojego istnienia
|
|
|
.........Poczekam aż zatęsknisz...wtedy powiem Ci S.P.I.E.R.D.A.L.A.J...
|
|
|
Idź i bądź szczęśliwy , ja też Ci kiedyś pokażę, że umiem . zobaczysz ....
|
|
|
wiesz? czasem przychodzi taki moment , że widzisz go i on jest szczęśliwy , a ty masz wielką ochotę napisać do niego jak Ci jest źle i błagać kolejny raz aby wrócił . Nie bądź głupia , nie poniżaj się . Kiedyś on będzie tak cierpiał
|
|
|
i wiesz , tak na prawde ten cały świat nie jest do dupy .. każdy człowiek gdzieś tam ma zapisany swój scenariusz i musi go przeżyć , chodź by waliło się i paliło . MUSI.
|
|
|
myślę o tym że chce do szkoły , chce mieć tyle nauki żeby wracać do domu i siedzieć z bezsilnością i się uczyć aby tylko zdać i iść dalej . chce widzieć mordki które widziałam ciągle tam przez 10 miesięcy . chce przypały.
|
|
|
Chciałabym zasnąć i obudzić się dopiero jak zacznę mieć poukładane życie czyli brać ślub i wiedzieć że biorę go z odwzajemnionej miłości
|
|
|
wiesz ?z jednej strony cieszę się , że jedno z nas spełnia nasze marzenia i że jest szcześliwy . ale z drugiej ... cholernie boli mnie to że spełniasz je bezemnie . ten ślub.
|
|
|
pomimo tego, że już jest gdzieś daleko ode mnie, to i tak nie czuję się szczęśliwa. nie tak sobie planowałam jego powrót. miało być jak kiedyś, a nawet lepiej. miało nam się udać. przecież to co chciał, to zrobiłam. każdego dnia powtarzałam sobie 'zrobię dla niego wszystko' i co z tego mam? nie ma go! i nie wiadomo, czy jeszcze kiedykolwiek będzie, a to zabolało, wybacz.
|
|
|
|
-Chciałem Cię przeprosić. Zwłaszcza prosić, byś wróciła. Do mnie. Przemyślałem to. Może powinniśmy spróbować? Ja będę. Od teraz, tylko dla Ciebie. Obiecuję. -Będziesz? Nie, Ty miałeś być, kiedyś, pamiętasz? Nieważne, że wszystkie Twoje obietnice chuj strzelił. Słowa rzucone na wiatr, jak to mówią, nie? Heh, co się dziwić. Nigdy nie potrafiłeś dotrzymać słowa. No co się tak kurwa patrzysz? Myślisz, że spuszczę wzrok i zacznę beczeć? Nie, nie tym razem. Fajnie być bezsilnym, nie? Ty mówisz do kogoś, błagasz, a ta osoba zwyczajnie ma Cię gdzieś. No ja się czujesz? Pewnie jak śmieć. Nie powiem, uczucie kozackie. Chcesz powrotu? Obiecujesz? Kurwa, stary, chyba sam w to nie wierzysz. -Dlaczego mi to robisz? -Sam tak robiłeś niegdyś, zapomniałeś? -Przeprosiłem. -I to ma załatwić wszystko? -Jeszcze raz, od nowa. -Od nowa chcesz zacząć ranić? -Od nowa chcę zacząć kochać - wyszeptał, chowając w dłonie twarz. Chyba mówił szczerze, chyba powinnam wtedy zaufać Jego słowom, ponownie. Nie potrafiłam.
|
|
|
|