 |
princeps.moblo.pl
A kiedy ktoś kiedyś przy okazji zapytał mnie o niego udawałam że nie wiem o co chodzi. Pytają mnie czy wiem co u niego słychać ze złą miną odpowiadam że nie obchodzi mn
|
|
 |
`A kiedy ktoś kiedyś przy okazji zapytał mnie o niego udawałam że nie wiem o co chodzi. Pytają mnie czy wiem co u niego słychać, ze złą miną odpowiadam że nie obchodzi mnie to, dla mnie jest zamkniętym tematem, jest przeszłością. Chociaż w głębi duszy chciałabym usłyszeć że u niego jest wszystko dobrze. Że się zmienił i nie jest tak wredny, chamski i obojętny w stosunku do uczuć innych. Że jest szczęśliwy z nią.
|
|
 |
`Widząc Twoje zielone oczy zacinam się jak stara płyta
i ciągle powtarzam jaka piękna dziś pogoda, chociaż pada deszcz.
|
|
 |
`
Pieprzyć tych , którzy każą Ci się zmieniać.
Albo zaakceptują Cię taką jaka jesteś , albo niech spierdalają.
Proste.
|
|
 |
`Najpierw Ci się podoba - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny- chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem on Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce- zauroczenie. Trwa to dość długo. Jest oglądanie się za nim na ulicy, śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo on kocha inną.
|
|
 |
`Co mam zrobić, abyś chciał mnie tak jak chcę?
|
|
 |
`chcę po prostu, żebyś był mój. tak na każdą sekundę, minutę, godzinę, dzień, rok, wiek - tak na zawsze. aż do śmierci.
|
|
 |
`wielu facetów mi się podoba. kilkunastu mnie kręci. na widok kilku, zapiera mi dech w piersiach. w paru podoba mi się ich niezwykła osobowość, a w kilku innych, zabójcze spojrzenie. jednak kochać, mogę tylko tego jednego. i nie wiedzieć czemu, ale padło na Ciebie.
|
|
 |
`Nie zasłużył na to, aby wiedzieć, że go kocham.
|
|
 |
`I łzy stanęły jej w oczach kiedy powiedział : Jakbyś potrzebowała mojego "zdrowia", życia to bez wahania bym Ci je oddał. W tamtej sekundzie była jedną z najszczęśliwszych osób na świecie.`
|
|
 |
`Nie wiesz jak często uciekam we wspomnienia . Teraz robię to nawet częściej niż kiedyś . Bo to właśnie przeszłość trzyma mnie przy życiu . Gdy wspominam te lepsze czasy myślę , że dalej warto męczyć się na tym świecie właśnie dla takich chwil , o których nigdy nie zapomnę . Dla tych , które dały mi tyle szczęścia , które są dla mnie czymś ważnym , bo spędzone z Tobą . Nie wiesz ile razy chciałabym zmienić przeszłość , to co się między nami wydarzyło i pociągnąć to inaczej . Tak , żebyś teraz był obok i patrzył na mnie tymi swoimi wspaniałymi oczami i uśmiechał się tym aroganckim uśmiechem .
|
|
 |
`Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy... Gładzić dłoń. Dotykać Twej twarzy. Ust . Pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. Chciałabym zapomnieć o tym, co było. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić... Tylko po to, by później się czule pogodzić... I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz..
|
|
 |
`wspominam . wspominam wszystkie chwilę spędzone z Nim . począwszy od pierwszego spotkania , skończywszy na ostatnim . parę minut później , nie wiadomo dlaczego , pojawiają się łzy . w sercu czuję delikatne ukłucia . przyznaję się przed sobą , że nadal Go kocham , a łzy znowu zalewają moje policzki . w desperacji wyklinam miłość od kurw dających złudną nadzieję . po godzinie płaczu , krzyków i przekleństw kończy się jak zwykle na tym samym : na obietnicy - że nigdy więcej się nie zakocham .
|
|
|
|