 |
princeps.moblo.pl
nagle powiedział że to koniec. puścił jej rękę dał ostatni raz buzi w policzek mokry już od łez. zostawił ją i odszedł. a ona usiadła na krawężniku i wybuchła his
|
|
 |
nagle powiedział, że to koniec. puścił jej rękę,
dał ostatni raz buzi w policzek - mokry już od łez.
zostawił ją i odszedł. a ona usiadła na krawężniku
i wybuchła histerycznym płaczem. kiedy był już na końcu ulicy,
odwrócił się. wrócił do niej biegiem, złapał jej twarz
w dłonie i powiedział: "chciałem zobaczyć czy potrafię cię
zostawić, nie nie potrafię, jesteś tą jedyną"
|
|
 |
` Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Chciałem, żebyś to zrobiła, bo w Twoich oczach widać miłość do mnie." Odwróciłam się znowu. "Miłość? Widzisz miłość?" Z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej. "To dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. I choć Cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" Syknęłam. W jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz.
|
|
 |
`Najgorsze jest to , gdy opuszcza Cię przyjaciel . Po tylu wspólnych odjebach , nocach , dniach , łzach , śmiechu , smutku , radości , szczęścia czy depresji . Najgorsze jest to jak wymienia Cię na innych , nowszych . Tych popularnych , znanych w całym mieście , bo Ty po prostu może jesteś już nudna . Zaje.biste uczucie , co nie ?
|
|
 |
`Siedzę przed komputerem , pijąc kawę - to już trzecia dzisiaj . myślę nad tym , co takiego On widzi w tej swojej nowej lasce . czym mu zaimponowała : swoim wielkim dekoltem , czy może krótką spódniczką ? zastanawiam się czemu kiedyś wybrał akurat mnie . w końcu jestem zupełnie inna od Jego obecnych dziewczyn . wspominam . wspominam wszystkie chwilę spędzone z Nim . począwszy od pierwszego spotk...ania , skończywszy na ostatnim . parę minut później , nie wiadomo dlaczego , pojawiają się łzy . w sercu czuję delikatne ukłucia . przyznaję się przed sobą , że nadal Go kocham , a łzy znowu zalewają moje policzki . w desperacji wyklinam miłość od kurw dających złudną nadzieję . po godzinie płaczu , krzyków i przekleństw kończy się jak zwykle na tym samym : na obietnicy - że nigdy więcej się nie zakochama .
|
|
 |
- co ty taka przyjebana? - zapytał przyjaciel patrząc na mnie podejrzanie. - nie mam humoru. - syknęłam przeglądając jego zeszyty. - wiesz, że mi nigdy tego nie wmówisz. - wyciągnął mi zeszyt z ręki siadając obok mnie. - źle się czuję. - dodałam. spojrzał na mnie krzywo uświadamiając, że nie wierzy. - wiesz jak to jest kiedy tęsknisz za kimś i nie dajesz rady. - wydusiłam z siebie. - aż za dobrze.. - wyszeptał spuszczając głowę. - no to świetnie się rozumiemy. - uśmiechnęłam się a po policzku spłynęła mi łza. przytulił mnie po czym zrywając się założył na siebie kurtkę. - gdzie idziesz? - zapytałam. - do niego, nie będę patrzył na twoje łzy ze świadomością, że płaczesz przez niego. - rzucił cicho. - proszę cię. - wyjąkałam. po chwili już był u niego, wydzierając się że nie pozwoli żeby ktokolwiek mnie ranił. przyjebał swojemu k
|
|
 |
Porządna , poukładana dziewczyna ; dobrze wychowana ; spokojna . Poznała chłopaka . Dresiarz , szlugi , piwo , nielegalne akcje . Ale połączyła ich miłość . Wspólne imprezy , spotkania , noce . Wciągnęła się w jego świat . Po krótkim czasie coś działo się z nią nie tak . Była słabsza , czuła się gorzej ; on wiedział , że jest w tym jakiś kwas . Jakiś czas potem okazało się , że jest w ciąży , z nim . Zostawił ją . Na myśl o tym , że będzie miał dziecko spanikował . Nieodpowiedzialny oszołom . A ona , odebrała sobie życie . Nawet dwa
|
|
 |
zaspałam. pierwsza matma. z najgorszą nauczycielką w tej głupiej szkole. uszykowałam się i wyszłam . pierwsza lekcja ostatnim piętrze. obok miałeś religię . wyszedłeś zmoczyć gąbki . zapatrzona w telefon wpadłam w Ciebie. uśmiechnąłeś się słodko i powiedziałeś ' nie dość, że nie widziałem Cię przed pierwszą lekcją, martwiłem się o Ciebie, to jeszcze teraz wpadasz we mnie pisząc z kimś- nie ze mną. oj skarbie..' dokończyłam pisać i spojrzałam na niego maślanymi oczkami dając mu buzi. przerwał nam twój telefon. dostałeś sms'a ode mnie. napisałam w nim ' znowu zaspałam. przez Ciebie. śniłeś mi się. ' uśmiechnął się głupio po chwili dodając ciche ' kocham Cię'
|
|
 |
wkurwiona odeszłam na bok nie chcąc słuchać twojego gadania. wolałam usiąść na schodach , zapalić i mieć już totalnie wszystko w dupie, a ty podszedłeś i uderzyłeś mnie w twarz. zabolało . - Zasłużyłaś - i odszedłeś . Taa , domyśliłam się . Przecież to ja muszę być tobie posłuszna , usługiwać Ci , kiedy tego zapragniesz i być gdy zawołasz. A nie byłam . Ejj , dresiarzu . ! Masz niezły patent na okazywanie kto tu jest panem . Ale twój czas minął. Pozwól, że teraz ja zadecyduje o sobie . Mam swój świat , w którym ty się nie odnalazłeś i już nigdy więcej tego nie zrobisz . Zabolało ? Mi wystarczyła siła psychiczna
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany..
|
|
 |
On- to koniec . Poszła nad Wisłe. płakała,krzyczała,piła, przeklinała. niewyobrażała sobie bez Niego życia. On był jej życiem. dla niego codziennie wstawała z uśmiechem na twarzy z myślą, że żyje dla Niego. Nie wytrzymała tępa.gdy usłyszała dźwięk sygnału wiadomości rzuciła telefon do rzeki. nie miała dlakogo żyć. Wstała. podbiegła do brzegu. zacisnęła pięści, zatkała nos i rzuciła się do wody. ostatnia łza stoczyła się jej po policzku. Następnego dnia policja znalazła ciało dziewczyny. Zgon nastąpił około godziny 2. Były chłopakprzyszedł do rodziców i powiedział: przepraszam. to mój brat pisał do swojej dziewczyny, że to koniec. Nie ja. Ja ją kocham. Wybuchł płaczem
|
|
 |
bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno
|
|
 |
na obecną chwilę wystarczyłby mi tylko spacer z tobą
|
|
|
|