|
pressure.moblo.pl
Najpierw byłeś moim pięknym snem. Potem byłeś moją rzeczywistością. Przez chwilę miałam Cię tylko dla siebie. Właśnie wtedy najmocniej bałam się ze mogę Cie stracić. Te
|
|
|
Najpierw byłeś moim pięknym snem. Potem byłeś moją rzeczywistością. Przez chwilę miałam Cię tylko dla siebie. Właśnie wtedy najmocniej bałam się ze mogę Cie stracić. Teraz jesteś już tylko wspomnieniem za, którym strasznie tęsknie.
|
|
|
Zazdroszczę każdej dziewczynie którą kiedykolwiek przytuliłeś, bo przez chwile miała w ramionach cały mój świat. Zazdroszczę każdej którą całowałeś, której mówiłeś : kocham Cię miała... Teraz kiedy między nami nic nie ma, a tak naprawdę nigdy nic nie było, mogę tylko wmawiać sobie że cię nie kocham i że już mi na tobie nie zależy. Mimo tego iż doskonale wiem że to nieprawda.
|
|
|
Niebieskim długopisem rysuję różowe serduszko..
|
|
|
Rumienił się gdy na mnie patrzył, gdy do niego mówiłam płonął już cały
|
|
|
tego kwiatu jest pół światu, a 3/4 chuja warte.
|
|
|
"Nic się nie stało, będziesz żyć" - powiedział rozum, reperując serce...
|
|
|
Nie ma ideałów. Phi... Ja jakoś znalazłam ideał - Ciebie Skarbie, dlaczego? Bo: Kochasz mnie. Bo jesteś. Bo tylko z Tobą potrafię cieszyć się prawdziwą miłością. Za to, że chcesz mieć mnie ciągle przy sobie. To wystarczy, żeby sobie uświadomić,że jesteś.
|
|
|
zatapiałam się w Twoją słodycz jak pudełko czekoladek
|
|
|
I największy twardziel uroni łzy...bo kochał.
|
|
|
Przed użyciem skonsultuj się z drugą połową bądź z rozumem, gdyż każda miłość niewłaściwie wybrana zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
|
|
|
pamiętam szkolną wycieczkę do Krakowa, kiedy w drodze powrotnej prawie każdy spał, w autobusie panowała dziwna cisza. on z kumplem siedział na samych tyłach a ja przed nimi, zerkałam co chwilę na niego, siedział z telefonem w ręce wpatrując się w szybę, coś było nie tak. poczułam wibrację w kieszeni napisał mi smsa o treści. ' nie dam rady dłużej udawać, że nic do ciebie nie czuję, kocham cię jak pojebany. ' odwróciłam się do niego z wielkim uśmiechem na twarzy. usiadłam koło niego i przez całą drogę siedzieliśmy w objęciach milcząc.
|
|
|
staliśmy na chodniku koło klubu. ostro się kłóciliśmy, chyba pierwszy raz było tak grubo. - ty coś do niego czujesz, powiedz mi to kurwa i mnie nie oszukuj. - krzyczał. - przestań odpierdalać szopkę, on jest dla mnie jak brat, znamy się od dziecka i dobrze o tym wiesz że jest dla mnie ważny, kocham go kurwa jak własnego brata i nic więcej. do chuja wiesz przecież odkąd mi na tobie zależało i jak cię zajebiście kocham. nie ufasz mi. - darłam się jak kretynka. w jego oczach było widać wkurwienie, zajebistą złość i zazdrość, rzucił telefonem o chodnik, odwrócił się do mnie tyłem i stał tak przez chwilę. zaczęłam odchodzić wtedy złapał mnie za rękę i przytulił szeptając do ucha 'przepraszam'.
|
|
|
|