|
chciałabym w końcu usłyszeć : " wyglądasz jak milion baksów "
|
|
|
Nie wiem, czy tam dokąd pojedziemy znajdę pracę. Jestem leniwy. Szybko się zniechęcam.
– Nie szkodzi.
– Chyba jestem pijakiem. Będę pił codziennie i będę się z tego cieszył.
– Skoro to lubisz.
– Nie potrafię okazywać uczuć. Rzadko kupuję dziewczynkom kwiaty. Właściwie wcale.
– Dobrze.
– Potrafię ranić ludzi. Najbardziej tych, na których mi zależy.
– Jestem cierpliwa.
|
|
|
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić.
|
|
|
Są w życiu lata niewarte jednego dnia. Ale są też godziny, które liczy się podwójnie
|
|
|
Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo !
|
|
|
Gdyby ktoś miesiąc temu powiedział, że spocą mi się ręce przed spotkaniem z jakimś facetem-wybuchłabym śmiechem. Mnie? Tej która potrafi kontrolować swoje emocję a już z pewnością uczucia, tej która w „ naukowy” sposób potrafi wytłumaczyć sobie motylki w brzuchu, bezsenne noce, stres przed spotkaniem i inne dziwne rzeczy towarzyszące relacjom damsko męskim. Tej, która na każde przyspieszone bicie serca potrafi znaleźć jakieś „ale..”, które szybko przywróci je do porządku. Tej, która nie zapamiętuje poznanych facetów z imienia, nie zapisuje numerów telefonów i na każde „musimy to powtórzyć” odpowiada, „koniecznie”- i nigdy tego nie robi. Tej, która wymarzonemu facetowi potrafi powiedzieć „ o uczuciach nie rozmawiamy, w naszym przypadku to tylko układ biznesowy” tylko dlatego, żeby samej zacząć w to wierzyć. Tej, która wymazała ze swojego słownika „ na zawsze” oraz „nigdy” i tej, która boi się zobowiązania bardziej niż pobierania krwi.-.z pewnością wybuchłabym śmiechem !
|
|
|
Im dłużej myślę, a raczej patrzę, tym częściej wydaje mi się że miłość to jednak nie stan umysłu a ciała. „Miłość” to tylko ładniejsze i bardziej poetyckie określenie fizyczności jaka panuje pomiędzy ludźmi. Czym można wytłumaczyć motylki w brzuchu? – to tylko zwykły stres, taki sam jak przed pierwszą rozmową w sprawie pracy, na drugim spotkaniu są już mniejsze a na trzecim prawie niezauważalne. Bezsenne noce są po prostu efektem pewnych zmian zachodzących w życiu i nadziei jakie wiążemy z drugim człowiekiem. Spacery, wyjazdy, wyjścia to po prostu efekt wolnego czasu który chcemy w jakiś miły i sympatyczny sposób spędzić. Może on być miły nawet z babcią, ciocią czy starszą siostrą, zależy to tylko od naszego nastawienia. Tak więc od dzisiejszego dnia( z ciężkim bólem serca) przestaje wierzyć w „Miłość” jako miłość, a zaczynam traktować to jako zjawisko fizyczne, zachodzące w dwóch organizmach, pod wpływem sił przyciągania „ziemskiego” wynikających z chęci zaspokojenia pociągu.
|
|
|
-Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał jej za bardzo komplikować życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko.
|
|
|
|