Była silna. Wspomnienia napierdalały jej w twarz niczym silny wiatr każdego dnia, lecz ona brnęła dalej, próbowała przezwyciężać wszystko, próbowała dosięgnąć słońca, choć wiedziała, że bez niego to niemożliwe. Zaczęła nawet zawierać nowe znajomości, które dla niej tak naprawdę nic nie znaczyły, myślała, że w ten sposób podniesie się po porażce. Patrząc w oczy innych chłopaków, szukała tego świate łka co u niego, tej iskry czułości powiązanej z namiętnością, tego skrawka koloru jego oczu.. Uśmiechała się, próbowała korzystać i cieszyć się każdym dniem, dopiero nocą czując samotność, maska znikała z jej twarzy, choć sama nie była szczęśliwa, wiedziała, że ludzi, których kocha, szczęściem jest jej uśmiech, nie mogła wyobrazić sobie tego, że mogłaby stracić i ich, przecież to Oni dają jej siłę i podają pomocną dłoń, to dzięki nim widzi sens życia bez niego. Wiedziała tylko, że musi walczyć o swoje serce, przywiązane do niego, o łańcuchy wspólnych chwil z przeszłości.
|