|
powiedztylkoslowo.moblo.pl
skarbie nie widzę cie wszystko zamazane . straciłam wzrok po czwartym kieliszku . ale i tak mnie kochaj kochanie .
|
|
|
skarbie nie widzę cie , wszystko zamazane . straciłam wzrok po czwartym kieliszku . ale i tak mnie kochaj kochanie .
|
|
|
za mało o mnie wiesz, a za dużo o mnie gadasz.
|
|
|
Czytam stare sms'y i żałuję, że już nie jesteśmy tak blisko, jak byliśmy kiedyś
|
|
|
Czas przeszły - byłeś ważny. czas teraźniejszy - jesteś ważny.
czas przyszły - poradzę sobie bez Ciebie
|
|
|
Nie należę do tych dziewczynek ,
które uważają, że Ken to najsłodszy chłopak .
|
|
|
Prześlesz mi szczęście przez bluetooth?
|
|
|
ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. ona potrafi kochać. ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować. ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. ona kocha się śmiać, lecz bardzo często płacze. ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. ona nie wierzy w cuda, ale gdy spada gwiazda - myśli życzenie. ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. codziennie widzę ją w lustrze.
|
|
|
z Nim ? różnie to bywa. czasem jest tak cholernie czuły, a czasem to kawał skurwysyna
|
|
|
Siedziałam na lekcji j. polskiego. Byłam obecna ciałem, ale nie myślami. Myślami byłam z nim. W sali obok. W pewnym momencie Pani zapytała jak się nazywał twórca lektury, którą omawiamy. Wypowiedziałam jego imię. Pani zaczęła się śmiać i powiedziała: "Dziewczyno Twórca lektury, nie Twoich marzeń."
|
|
|
Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła, wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała, upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań.
|
|
|
Fizycznie ? Już mnie nie obchodzisz . Psychicznie ?
Moje serce rozpierdala od środka fakt że masz na mnie wyjebane .
|
|
|
- Czuję cię od środka.
- Skąd wiesz, że to ja?
- Bo jeszcze nigdy nie czułam takiego ciepła...
|
|
|
|