przyjdzie pora, powiem chodź tu, spojrzę ci w oczy i zaczniemy od początku. I nie ważne jak jest źle. Ja nie odejdę stąd wezmę Cię za ręke i razem naprawimy to.
Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić, wiem ile jest wart mój spokojny sen, i nagapiłem się już dość na to, co widzisz za szkłem