Schowaj mnie, głęboko pod poduszką, w miejscu, do którego nie dociera ani promyczek światła. Będą tam rosły uschłe kwiaty, a małe ptaszki wyśpiewają łkaniem najpiękniejsze melodie bez nut. Wnętrze płonie, a skóra emanuje chłodem. Nikt spośród nas nie płacze, ciszy las.
|