Rozmawiając delikatnie złapał mnie za rękę. Nie chciałam tego . Nie chciałam by mnie dotykał. Szarpnęłam dłonią odsuwając się od niego. - Co ty sobie myślisz , że podejdziesz, tak po prostu przeprosisz i już będzie pięknie ?! - krzyknęłam. Emocje wzięły górę .Podszedł delikatnie ocierając łzę spływającą mi po policzku. Puść,zostaw,odejdź. Raz na zawsze odejdź z mojego życia- powiedziałam popychając go na ławkę,która stała tuż za nim. Łapiąc głęboki oddech otarłam łzy i odeszłam / prt.
|