|
popieprzonaskarbie.moblo.pl
Może jutro zniknę lecz w tej sekundzie oddycham o jutrze nie myślę bo jeszcze przede mną dzisiaj.
|
|
|
Może jutro zniknę, lecz w tej sekundzie oddycham, o jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj.
|
|
|
Firmowe leginsy i tunika , kontra firmowy uśmiech i duże oczy. kminisz ? Ty produkujesz się markowymi ciuchami, ja produkuję się własnym blaskiem.
|
|
|
Brał mnie za tą grzeczną dziewczynkę, dopóki nie zobaczył mnie z papierosem w ręku i plastikowym kubkiem wypełnionym tanim winem..
|
|
|
Myślisz,że taki z ciebie cwaniak ? Że jak idziesz i spojrzysz na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami, puścisz ten swój uśmiech,który tak lubię,to na mnie działasz ? Masz rację .
|
|
|
Wciągała do płuc dym papierosów z taką zawziętością,że mało nie rozerwało jej klatki piersiowej.Zakręciło jej się w głowie.Czuła,że serce uderza nie w tym rytmie co trzeba.Po chwili dodała:'A możesz się nawet kurwa zatrzymać.'
|
|
|
Szłam przez most kiedy nagle przyszła mi do głowy pewna myśl , co by było gdybym podeszła do barierki i skoczyła. Co czułabym spadając , wiedząc że już za chwilę wszystkie moje problemy jak i części ciała roztrzaskają się na drobne kawałki. Jakby to było wiedzieć że za moment to wszystko przestanie tak cholernie boleć , skończy się cały strach , całe cierpienie i cały ten smutek . Jak to by było wiedzieć że za moment przestanę istnieć a co najważniejsze przestanę czuć , oddychać tym toksycznym powietrzem. I choć wiedziałam że to tylko takie moje chore urojenia to w pewien niebezpieczny sposób zaczęłam zbliżać się do owej poręczy i wystraszyłam się , wystraszyłam się bo czułam że w rzeczywistości byłabym do tego zdolna a nawet chciałabym to zrobić. Tak bardzo się bałam , marzyłam by znaleźć się w bezpiecznej odległości , by być już w domu. To niewiarygodne do jakiego stanu emocjonalnego doprowadził mnie ten skurwiel, to chore . / fuckingreality
|
|
|
kurestwo wymieszane z fałszem ,kurestwo wymieszane z chamstwem,kurestwo wymieszane z dumą.
|
|
|
no cześć, znowu piszę o Tobie. już ostatni raz, mam nadzieję. posłuchaj mnie kolego, bo postaram się wypowiedzieć zwięźle i na temat tak, żebyś już nie mógł się sycić moim słowem. spierdoliłeś to, wzdłuż, wszerz i po skosie. przejebałeś naszą znajomość, a ja wyrosłam z Ciebie, jak małe dziecko z pieluch. było fajnie, nie przeczę, nawet zajebiście, ale nie mam już na Ciebie takiego parcia. sam wybrałeś to zakończenie, a ja pozwalam ci iść. i błagam Cię, nie wracaj, nie wymyślaj beznadziejnych wymówek, bo mnie już nie ma. dziękuję, cześć, piona.
|
|
|
nie potrafię opisać tej blokady, gdy mając oczy pełne łez, uśmiecham się dla niepoznaki.
|
|
|
a tak pomijając te wszystkie szczęścia i nie szczęścia, to nie umiem bez Ciebie żyć
|
|
|
zatęskni szybciej, niż dundersztyc za pepe ♥
|
|
|
|