|
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
Leżąc na podłodze zastanawiała się kim dla niego jest. Nagle poderwała się chwyciła kluczyki od samochodu i wyszła z domu. Wiatr otulił jej ramiona. Po kilkunastominu
|
|
|
Leżąc na podłodze zastanawiała się kim dla niego jest. Nagle poderwała się, chwyciła kluczyki od samochodu i wyszła z domu. Wiatr otulił jej ramiona. Po kilkunastominutowej drodze była u niego pod blokiem, wyciągnęła telefon i wykręciła jego numer. Usłyszała zaspane 'No?'. Patrzyła tępo w jego okna i wydukała 'Wyjdziesz przed blok?'. I ten przejmujący sygnał w słuchawce. Zaczęła wracać w stronę małego hyundai'a. 'No i gdzie leziesz?' Usłyszała za plecami wesoły ton jego głosu. 'Wiesz...' Zaczęła cicho. 'Chciałam tylko, żebyś wiedział, że mi na Tobie zależy.' Dokończyła i skierowała się w stronę auta. 'Ty nie...Jestem skurwysynem.' Powiedział i przetarł oczy. 'No i właśnie tego nie łapiesz! Jestem tu, bo chcę Cię z każdą wadą, chcę Ciebie całego!' Starła łzę i wsiadła do auta, ale zdążył złapać za drzwiczki. 'Wysiadaj.' Szepnął ostro. Posłuchała. Nim zdążyła zareagować, on już całował jej chłodne usta. 'Idziemy na górę.' Mruknął. Tak bardzo mocno ściskał jej dłoń.
|
|
|
poszliśmy całą czwórką na miasto . usiadłam z przyjacielem na chodniku . było zimno , wiało , a my byliśmy wykończeni łażeniem . - życie jest do dupy . - powiedział . - nie lubimy go ? - spojrzał na mnie , kładąc się na brudnej ziemi . - nie lubimy . - odpowiedziałam , kładąc się obok niego . nagle , spojrzał za siebie . - o , idzie twoje szczęście z chipsami . - spojrzałam . - no , a tam twoje z colą . - zauważyłam przyjaciółkę . - to co , lubimy życie ? - lubimy . - podał mi rękę i wstaliśmy .
|
|
|
stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. wpadłam na kogoś. - co ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. - pilnuję cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. - odczep się, nie pomagasz mi. - nie pomagam ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. - w czym? - zapytał ponownie. wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. - niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. spadam! szarpnął mnie ponownie, tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. - nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam cię gdzieś. myślisz, że po co za Tobą chodzę? spojrzałam mu w oczy. błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
|
Siedziała pod drzewem. Szybko podszedł do niej i złapał ją za jej ramię. Poczuł jak ręce jego palą się pod jej skórą. Spojrzał na twarz. Chociaż było ciemno, zauważył, że jest blado-zielona.-Co ci jest? Spytał i potrząsnął nią. Nie odpowiedziała. Przyłożył rękę do jej czoła. Była rozpalona.Wziął ją na ręce i postanowił zanieść do samochodu. Lecz coś go zaniepokoiło. Łapała powietrze i dziwnie się wyginała. Położył ją na ziemi i ponownie zaczął ją nawoływać. Ocknij się wreszcie! Poklepał ją po policzku, a wtedy przesunęła się na bok i zwymiotowała...Zdenerwowany wziął ją na ręce i zaniósł szybko do samochodu, kładąc na tylnym siedzeniu.Jeszcze raz poklepał ją. Udało się.Otworzyła oczy i szybko je przymrużyła. Światło samochodowe raziło ją.Już normalnie patrzyła. Ujrzała nad sobą jego zdenerwowanego,który trzymał ją za dłoń.Prosiła go aby zawiózł ją do domu.Spojrzał czule na nią i odgarnął z rozgrzanego czoła grzywkę.Odwróciła głowę i zasnęła z wymęczenia...
|
|
|
Nie mogłam powstrzymać łez.oczy same mi się szkliły w duchu mówiłam sobie "bądź silna nie płacz kurwaa no nie płacz" nie dałam rady to wszystko mnie przerosło wybiegłam z sali na korytarz usiadłam w jakimś koncie i płakałam nie mogłam złapać oddechu,nie panowałam nad tym.po chwili w okół mnie siedziało pare osób nie wiem kto to był,mówili że wiedzą co czuje pytali czy chce porozmawiać.tak na prawde chuja wiedzieli,nie znali mnie na tyle.nie chciałam im nic mówić.chciałam zniknąć chciałam cofnąć czas,chciałam kurwa wszystko zmienić.zaczełam krzyczeć "zostawcie mnie,dajcie mi święty spokój".mineło pare sekund zostałam sama słyszałam szepty,wszyscy byli po jego stronie,powoli się uspokajałam,czułam pękające serce,czułam ból jak on mógł mi to zrobić,jak mógł bezczelnie kłamać, zaczęłam stukać w podłoge,upadałam z sił,ale otarłam łzy i weszłam na sale,popatrzyłam na niego zobaczyłam czerwone oczy,siadłam na krześle i schowałam głowe w dłoniach zastanawiając się co on czuje...
|
|
|
Tak dziwne że aż śmieszne.
|
|
|
Przyjdzie taka, pokręci tyłkiem i zniszczy wszystko.
|
|
|
nie chce mi się nic, kompletnie NIC ;x
|
|
|
kiedyś zakradnę się i ukradnę dla nas słońce < 3
|
|
|
przepraszam? gdzie mogę złożyć reklamację na zjebane życie?
|
|
|
- Masz ochotę na herbatę czy .. coś? - Coś ?'
|
|
|
a Ty co ? zatrudniłaś się w firmie ogólnobudowlanej , że tyle tapety masz na mordzie ? ;)
|
|
|
|