|
trzymam z Nią sztamę odkąd pamiętam. jest jak starsza siostra, do której zawsze mogę zwrócić się o pomoc. zawsze jest dla mnie, gdy tego potrzebuję i zawsze stanie w mojej obronie. takich ludzi się szanuje, wiesz. / veriolla
|
|
|
przepraszam za to , że kocham rap , za to , że nie ćpam , za to , że mam własny styl, za to , że mówię co mi ślina na język przyniesie , za to , że wkurwiam Cię na każdym kroku , za to , że ma wyjebane na normy i ograniczenia. zresztą , chuj w to - za co niby mam przepraszać, za to , że jestem sobą ? nigdy. / veriolla
|
|
|
zawsze byłam 'tą dziwną' , która za przyjaciół wybierała sobie ludzi z trudnym charakterem. tą która najwdoczniej lubi szczeniaków i ich brak dorosłości w pewnych kwestiach. tak, nikt nie powiedział , że jestem normalna. / veriolla
|
|
|
wychodząc dziś na podwórku, przechodząc obok tych ulubionych ławek i boiska uświadomiłam sobie , że czas tak szybko mija, a my nadal się nie zmieniamy. bo może na pozór jesteśmy już dorosłymi ludźmi, jednak w sercu jesteśmy tymi samymi szczeniakami sprzed kilkunastu lat, którzy latali po osiedlu odwalająć głupie akcje, i pijąć pierwszy alkohol. ja będę nim zawsze, bo warto mieć w sobie coś z dziecka. modlę się o to , by nigdy nie spoważnieć do tego stopnia, by nie pamiętać na czym polegały podchody, czy zakuwany berek. / veriolla
|
|
|
to z Nimi pierwszy raz kupiłam nielegalnie alkohol , to z Nimi pierwszy raz zapaliłam fajke , to z Nimi pierwszy raz wagarowałam , to z Nimi był pierwszy joint, to z Nimi były pierwsze nieprzespane i przegadane noce. to z Nich została tylko garstka tych prawdziwych. / veriolla
|
|
|
a gdy tato spytał czy nie przeszkadza mi to , że mój przyjaciel goni herę , i handluje amfą - spojrzałam na Niego z obronną miną, mówiąc : ' nie , nie przeszkadza. bo zrozum - On nie miał nic, nigdy. nie miał co miesiąc nowych najek, jak ja. nie miał na kino, czy koncert kiedy tylko poprosił. dziś ? podwozi mnie do szkoły bmw, na nogach ma prawie codziennie inne firmówki, i jest odziany w najlepsze ciuchy. rozumiesz ? On dopiero teraz ma coś od życia. wiem , że to nielegal - ale jeśli jest w tym dobrym, i nie wciąga się to nie mam nic przeciwko'. ojciec spojrzał na mnie ze zdziwioną miną, przecząco kręcąc głową.jednak słyszałam jak pod nosem powiedział do siebie 'no fakt'. zawsze będę stała po Jego stronie, bo wiem , że dopiero teraz zaczyna rozumieć co to życie. i nie oszukujmy się, bo pieniądze dają szczeście - taka jest szczera prawda. / veriolla
|
|
|
wiesz, On miał najgorszą opinię na osiedlu. był uważany za ćpuna, alkoholika, członka jakiejś beznadziejnie wymyślonej przez zazdrosnych - mafii , i chuj wie jeszcze co. gdy szłam obok Niego z piwem w ręku, sąsiedzi szeptali za plecami, a stare babcie wołały' o mój Boże, jak tak można'. a ja ? dumnie Go przytulałam, całując w czoło. miałam w dupie co o mnie sądzą. ważne było to , że rodzice dali mi wolny wybór, a tylko ich zdanie liczy się dla mnie najbardziej. czułam się przy Nim cholernie szczęśliwa, wiedziałam , że pójdzie za mną wszędzie i że zawsze moge na Niego liczyć - to było najwazniejsze. / veriolla
|
|
|
zadzwonił,mówiąc , że jest niedaleko mojego domu i poprosił bym wyszła. wkońcu raczył się ze mną spotkać, po tylu dniach milczenia. włożyłam na siebie Jego wielką bluzę stoprocent i wyszłam na przystanek. siedział na ławce. usiadłam obok Niego. zaczął mówić , że nie możemy być ze sobą, że On mnie rani i , że to już koniec- na zawsze. oczy zaszkliły mi się od łez. powiedział , że jutro przyjdzie po swoje rzeczy, a ja bez namysłu ściągnęłam bluzę i oddałam mu ją, siedząc w samej bluzeczce na ramiączkach, podczas gdy wieczór był strasznie zimny. ' oszalałaś ?' - krzyknął, oddając bluzę i nalegając bym ją włożyła. nagle przyjechał Jego autobus - wsiadał, patrząc się na mnie. ' nie ma Nas dla siebie ' - powiedziałam, odchodząc w ciemny zakątek osiedla. szłam skulona, zmarznięta - nie obchodziło mnie to , obchodził mnie ogormny ból w sercu, którego nie potrafiłam opanować. / veriolla
|
|
|
było lipcowe popołudnie. siedziałam na ławce z kumplem, którego uważałam za najbardziej wrednego sukinsyna jakiego znam. piliśmy ze znajomymi. kumple poszli po piwo , a ja zostałam z Nim. pogrążyliśmy się w milczeniu, nagle On zaczął swoje wywody na temat miłości - twierdził , że ją pierdoli i że zadaje tylko ból. przyznałam mu wtedy racje, zaczeliśmy gadać - a mi pierwszy raz w życiu poleciały łzy przy kimś kogo na dobrą sprawę prawie wogóle nie znałam. otarłam je końcem rękawa by nie zauważył i nie wyśmiał mnie. jednak dostrzegł kropelki na moim policzku. podszedł, dał mi chusteczkę i mocno przytulil - nigdy się tego po Nim nie spodziewałam. liczyłam na coś typu :' ogarnij się, babo ' . zakoczył mnie wtedy niesamowicie. dziś zamiast wredny sukinsyn mówię do Niego 'przyjacielu' . / veriolla
|
|
|
mam wyjebane na to kto rządzi w państwie. mam wyjebane na to , że trzeba chodzić do szkoły. mam wyjebane na to , że obowiązują normy. mam wyjebane na ' aferę krzyżową ' - ogarnijcie się ludzie, to symbol religijny, który wymaga szacunku. mam wyjebane na to , że jestem bezczelna i egoistyczna. mam wyjebane ogólnie. / veriolla
|
|
|
tak, to My. Ci , którzy ponoć potrafią tylko malować po murach, pić piwo i niszczyć ławki. Ci którzy chodzą w kapturach na głowach i bandanach, Ci nielubiani i niechciani . / veriolla
|
|
|
wejście do szkoły. przejście przez korytarz - balon z gumy i obczajka z góry na dół plastikowych pań. zbicie kilku pion, i wejście do klasy ze słowami na ustach : ' ta, spóźnienie' . / veriolla
|
|
|
|