|
pium.x33.moblo.pl
kocham cię. dlaczego ? może dlatego że jestem głupia.
|
|
|
-kocham cię.
-dlaczego ?
-może dlatego ,że jestem głupia.
|
|
|
- Masz chłopaka?
- Mam.Ale on chyba nie ma dziewczyny.
|
|
|
- i obiecuję Ci... nigdy bez Ciebie nie będe szczęśliwa
- Nie musisz mi tego obiecywać .
- Ale chcę !
- A ja chcę zebyś była szczęsliwa... Beze mnie .
|
|
|
`jeśli w deszczowe dni wyrywałabym Ci parasol z ręki i kazała biec za sobą w strugach deszczu - goniłbyś mnie.?
albo w zimową noc poprosiłabym, abyś poszedł ze mną ulepić bałwana z marchwiowym nosem - wstałbyś z łóżka.?
jeśli nad ranem zadzwoniłabym do Ciebie nie odzywając się, bo chciałabym tylko posłuchać twego oddechu - nie rozłączyłbyś się.?
a gdybym wyjechała na pół roku mówiąc, że potrzebuję odmiany - czekałbyś na mnie.?
a nawet jeśli chciałabym ściągnąć Twój nowy krawat i zrobić sobie z niego pasek do spodni - pozwoliłbyś mi na to.?
pewnie nie jesteś zdolny do takich poświęceń, pewnie nikt nie jest zdolny do nich, dla mnie...
|
|
|
`Kochasz mnie .?
- Tak .
- Dlaczego .?
- Bo inaczej nie umiem .
- No ale czemu .?
- Bo tak .
- Jak tak .?
- Tak .
- Wyjaśnij mi to .
- Jesteś jak powietrze .
- Powietrze jest niewidoczne .
- Ale zawsze przy Tobie .
- Nieodczuwalne .
- Zawsze Cię otula .
- Nadal nie rozumiem .
- A umiesz żyć bez powietrza .?
|
|
|
-wiesz dlaczego, nie jestem zaskoczona, że zostawił mnie dla innej ?
- nie.
-bo nigdy nie brałam na poważnie jego słów i obietnic.. na skutek czego, nie żałuję i nie płaczę. Bo skoro mnie zostawił, to nie był mnie wart i dziś to wiem!
|
|
|
Zawsze wierzyłam w prawdziwość twierdzenia:
"Nie istnieje miłość od pierwszego wejżenia".
Lecz wystarczyło jedno z Tobą spotkanie,
bym natychmiast bez wahania zmieniła zdanie.
|
|
|
"To koniec!" tak mi powiedziałeś,
rzucić mnie zdecydowałeś, właśnie tego chciałeś?
Spieprzyć, zburzyć to co razem ze mną zbudowałeś?
*tak właśnie tego chciałem*
Tego co poczułam, nie umiem wyrazić.
Zabić się, pierdolnąć czy też tylko się obrazić?
"Co zrobiłam źle?" W Bani ciągle to pytanie.
|
|
|
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami...
Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś się w moją stronę, ale nie na mnie...
Nienawidzę Cię za to, że uśmiechałeś się do mnie, ale myślałeś o niej...
Nienawidzę Cię za to, że jesteś tak pewny siebie, a mnie wciąż dręczy głupia nieśmiałość...
Nienawidzę Cię, kiedy mówisz: "Żadna mi się nie oprze",a ja w duszy wiem, że jak zwykle masz rację...
Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram...
Nienawidzę Cię za to, że wciąż, nieustannie muszę Cię kochać...
... tą znienawidzoną miłością...
|
|
|
- Westchnęła, albowiem jej serce tęskniło za czymś, czego on może nigdy, nie będzie w stanie jej dać. Był zamknięty, a ona nie wiedziała, gdzie znajduje się klucz do jego uczuć..
|
|
|
- Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój.
|
|
|
Bo miłość to bzdura, istnieje w filmach, i tanich lekturach
|
|
|
|