|
piercingforever.moblo.pl
było 'dobranoc najpiękniejsza' byłam albo ja albo wyjeżdża z Polski byłam jedyną z którą chciał spędzić życie jedyną z którą czuł że mogłoby się udać mięliśmy ra
|
|
|
było 'dobranoc najpiękniejsza', byłam albo ja, albo wyjeżdża z Polski, byłam jedyną, z którą chciał spędzić życie, jedyną, z którą, czuł, że mogłoby się udać, mięliśmy razem mieszkać a ja chodziłabym do lepszej szkoły, miałeś zarabiać i 'nie będzie nam niczego brakowało kochanie'. były długie wiadomości i niegrzeczne rozmowy, wszystko było, byłam wszystkim i on był wszystkim, było codzienne 'dzień dobry', i chciał łamać ręce każdej osobie, która mnie krzywdziła, ferie na Mazurach, wtedy tylko we dwoje. Ale wróciła stara dama, stara piękność - przeszłość. Wróciła dawna miłość i odszedłeś. ~`pf
|
|
|
każdego ranka czekała wiadomość. dzisiaj już nic nie czekało. ~`pf
|
|
|
rozczarował mnie swoją postawą, a chciałam, żeby nam się udało.~pf
|
|
|
wiesz co teraz robię? siedzę i przytulam się do koszulki, mojej koszulki, pachnie nim, tymi dniami z nim i Jego słowami, niekoniecznie mądrymi ale Jego. dlaczego tęsknię? przecież to ja odeszłam, ja wbiłam mu ostrze w serce i zraniłam po raz kolejny. czyżbym żałowała? a może to chwilowo? a może to nie przypadek że zapach trzyma się tak długo? cholera, dlaczego to wszystko się tak dzieje, co jest ze mną, że przestałam potrafić kochać? a może dostałam za mało potwierdzeń, że jednak jestem kimś ważnym? albo po prostu nie dorosłam do miłości. ~`pf
|
|
|
ostatnio na wszystko jest za późno. ~`pf
|
|
|
żyję w szarej, za dużej, dresowej bluzie i czarnych legginsach, w czterech ścianach, które pękają od rapu, który napierdala na maxa w każdej wolnej chwili, ściany żółkną od dymu papierosowego a serce pękło tu już miliony razy, to taka jakby trupialnia, bo jak pęka mi serce to tak jakby umieram, co nie. słońce tu nie wpada bo mam zaciągnięte rolety, klucz do tego syfu mam tylko ja, tylko ja tu mogę umierać i bić się z wspomnieniami, chlać i śmiać się z samej siebie. bo przecież jestem nikim, heh. ~`pf
|
|
|
wszystko się kończy, sok pomarańczowy w kartonie i ważność eyelinera, kończy się zachód słońca i blask śniegu, kończy się papieros i tekst Kaliego, w zasadzie to kończy się wszystko, ale dlaczego kończą się uczucia? jak może kończyć się euforia po Jego uśmiechu i jak może dojść do końca miłości? naszej miłości. ~`pf
|
|
|
szkoda, że nie możesz zobaczyć jak bardzo moje oczy potrafią być smutne. ~`pf
|
|
|
jest taki grzeczny i uprzejmy ale Jego uśmiech zachęci Cię do największej głupoty, spogląda dość rzadko ale bywa, że wpaja swoje zielone oczyska w Twoje tak bardzo, że nie wytrzymujesz i spuszczasz wzrok w podłogę, łapie za rękę i mówi 'jaka malutka' śmiejąc się przy tym jak mały, ośmioletni chłopiec. Jego zapach przyciąga Cię do niego tak bardzo, że nie liczy się późna godzina, gryzące komary ani dzwoniąca mama, żebyś już wracała. Mówisz, jak dobrze Ci przy Nim a on słodko się uśmiecha i zaczyna łaskotać, przytula na środku ulicy a gdy zbliża się samochód przytula mocno do siebie, żeby nic złego się nie stało. Jest ideałem, z czystym sumieniem zasługuje na miano 'kochanie, Kocham Cię.' ~`pf
|
|
|
wyjdźmy razem do sadu, posłuchajmy jak śpiewają dla Nas ptaki, zrywajmy razem czereśnie, rzucajmy się w zborze, podziwiajmy motyle, szukajmy dojrzałych jagód, śpiewajmy się i płaczmy, tylko błagam - Razem.~`pf
|
|
|
jestem w stanie rzygać krwią, mieć podbite oko czy połamane żebra. zniosę głód nikotynowy i migrenę, zrezygnuję z każdej przyjemności, ale nie zniosę, gdy Ciebie już nie będzie. ~`pf
|
|
|
|