Minął miesiąc od jej śmierci, On dzień w dzień siedział na ich wspólnym łóżku i zachodził się łzami . Patrzył w lustro i krzyczał wniebogłosy : dlaczego ?! Kurwa mać, dlaczego ?! Schował twarz w dłoniach, zupełnie tak jakby wstydził się płakać przed samym sobą . Poczuł wibracje w lewej nodze, zrezygnowany wyciągnął telefon i spojrzał na mały ekranik : " Nie płacz głupku, przecież jestem obok " - spojrzał na jej telefon, w którym właśnie pojawiał się raport dostarczenia .
//malinoowaschizaaaxd
|