|
personne.moblo.pl
Opcja: zaprzyjaźnij się z samym sobą jest idealna a właściwie jedyna żeby nie czuć się megasamotnym w życiu.
|
|
|
Opcja: zaprzyjaźnij się z samym sobą jest idealna, a właściwie jedyna, żeby nie czuć się megasamotnym w życiu.
|
|
|
Każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień; to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taka liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grac w te nieodwracalna grę: bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego ostrzeżenia – w każdej chwili może zatrzymać nasze życie.
|
|
|
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego potrzebujesz kogoś, do kogo mógłbyś zadzwonić, gdy leżysz na tej zimnej podłodze, wszystko tracąc ?
|
|
|
Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle i z kubkiem gorącej herbaty, który wręcz parzy mnie w dłonie, patrząc na krople deszczu odbijające się od okna, dochodzę do wniosku, że lubię być sama. Bez kogokolwiek obok. Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką, jaką jestem w danym momencie. Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń. Jednak z drugiej strony dobrze mieć kogoś obok, kogoś kto wciągnie nas z powrotem gdy wypadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym, by komuś innemu móc zawsze pomóc. Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło. Dla mnie bez wyjścia. Nie potrafię być bardziej w lewo, ani w prawo.
|
|
|
Siłą odwrócił moją twarz w stronę jego. zobaczył, że jestem zapłakana. zauważyłam malujący się w jego źrenicach szok. poczułam, że mocniej ściska moje nadgarstki. martwił się o moje zapłakane oczy, kiedy jego stawały się szkliste.
|
|
|
Tak zwyczajnie pijana. Leżała na trawie, mówiła wszystko co dusiła w sobie od dawna. Miała zamknięte oczy. Zapomniała, że jej głowa znajduje się na jego kolanach.
|
|
|
Gdybyś odszedł... Co by było? Nie byłoby ani bólu, ani cierpienia, ani rozczarowań. Zostałoby tylko puste spojrzenie, przenikające drzwi pustego domu i bezgraniczne pragnienie śmierci, by w ciągu tej jednej chwili wszystko skończyło na zawsze.
|
|
|
Zaplątana w siatce uczuć, przygnieciona ciężarem szalki niesionej na kościstych plecach z poranionymi dłońmi trzymającymi słowo obietnicy, które zawiodło.
|
|
|
Wracała ciemną uliczką w bezgwiezdną noc. Jej stopy plątały się jakby zapomniały, która ma lewą być, a która prawą. W jej krwi tańczyły wciąż promile Finlandii, choć mawiała, że jest patriotką. Upadając szlochała. On jej nie złapał. Już nigdy nie złapie.
|
|
|
Twoje ostatnie "kocham" krąży w mych żyłach.
|
|
|
w moich myślach rozwodzimy się setny raz.
|
|
|
brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu.
|
|
|
|