paranoja nadająca dniom barwy i lata w kształcie zdeformowanego koła.jednak to otwarte figury dają więcej możliwości. istnieje wówczas początek i koniec.
rzeczywistość budzi brutalnie z przyjemnie sennego spaceru na obcasach a nierówności dni stają się boleśnie wyczuwalne podczas każdego kroku. i rozczarowanie tańczące na dłoni przypomina jak niewiele można znaczyć.
wyobraźnia wyprzedza rzeczywistość i dość często ją zniekształca. tworzone bez miary formy przyszłości nie zawsze pasują a ów niedopasowanie ściera pięty.