Kilka razy w życiu przechodziłam momenty ogromnego smutku i rozczarowania. Znowu nastał taki czas, a moment zdaje się trwać wiecznie, ale mam na niego sposób. Wiecie jaki? To działa. Przypominam sobie jak Jego miłość i wsparcie pomagały mi znieść ten ból. Przypominam sobie z jaką ulgą odkrywałam się przed nim i zwierzałam ze swojej słabości. Przypominam sobie jaką lekkość i ukojenie dawała mi jego miłość. Biorę głęboki oddech i cofam się w czasie. Wyobrażam sobie, że on jest tu ze mną, że wyciąga rękę i mnie przytula. Wtedy wszystko inne znika.
|