Pewnego dnia zadzwonil do niej telefon...po rozmowie lzy szalenczo splywaly jej po policzkach... Rzucila kamieniem do wody krzyczac KUR*A... A potem usiadla zaslaniajac twarz dlonmi..pewna osoba zapytala...co sie stalo ? - na pewno chcesz wiedziec ? - mow...szybko. - bo ten skurwysyn zerwal ze mna od tak sobie, rozumiesz.. Od tak...i to jeszcze kur*a przez telefon...Po czym nie mogla wytrzymac i zaczela plakac...tym razem glosno...nagle usluszala: -do dupek, skonczony idiota. -tylko problem w tym, ze ja tego dupka KOCHAM...
|