Tak, do dziś pamiętam nasz zimowy spacer.Pokłociliśmy się o byle co..nie odprowadziłeś mnie mimo tego że wiedziałeś że cholernie boje się tej ulicy a była jedyną drogą do domu.Wracałam sama gdy w połowie ulicy nagle pojawiło się 3 gości,przycisneli mnie do sciany i zaczeli dotykac.strasz strach mnie sparaliżował nie byłam w stanie nic zrobić leciały tylko łzy.. i gdyby nie to że przechodził mój kolega który ich znał i kazał puścić , niewiem czy potrafiłabym się po tym ogarnać.do dziś dziękuje koledze że mnie uratował i byl przy mnie kiedy przechodziłam najgorsza chwile w życiu.Ty oczywiście wybrałeś kolegów gdy ja przechodziłam piekło..
|