|
patif14.moblo.pl
Spacerowali razem brzegiem jeziora żartując i rozprawiając o wszystkim i o niczym. w pewnym momencie on wypalił: wiesz dziękuję Ci że jesteś i że chcesz mnie słuchać. Z
|
|
|
Spacerowali razem brzegiem jeziora żartując i rozprawiając o wszystkim i o niczym. w pewnym momencie on wypalił: wiesz, dziękuję Ci, że jesteś i że chcesz mnie słuchać. Z Tobą mógłbym rozmawiać jeszcze godzinę po tej godzinie, i jeszcze godzinę po następnej godzinie... Uśmiechnął się. Odwzajemniła uśmiech i w tym samym momencie wepchnął ją do wody, zwijając się ze śmiechu. Ze złością wyszła na pomost i ślizgając się na mokrych sandałach biegła w jego stronę, żeby się zemścić. Gonili się tak przez pół plaży, aż w końcu go dopadła, ale nie miała już siły wepchnąć go do lodowatego jeziora, po prostu leżeli na pisaku i ryczeli ze śmiechu. Ona cała mokra, rozmazana a jego rozczochrane włosy wskazywały wszystkie kierunki świata, oboje z piaskiem miedzy zębami. Nieliczni ludzie idący plażą patrzyli się na nich jak na wariatów, ale im to nie przeszkadzało. Z prawdziwym przyjacielem możesz zachowywać się jak totalny świr i mieć pewność, że i tak się do Ciebie przyzna.
|
|
|
dla szpanu, to ja mogę włosy na kolory tęczy zafarbować a nie udawać że kocham.
|
|
|
-o której wstajesz jak idziesz do szkoły ? - w środku nocy.. - jak w środku nocy ? o.O - no o 6.30 !
|
|
|
a za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. a w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta, więc doceń.
|
|
|
-debil. - głupia. a oboje umierają z miłości do siebie.
|
|
|
na pasztecie pisało, że termin kończy się w dwutysięcznym trzynastym. my zginiemy, pasztety zostaną. masz szanse, laska.
|
|
|
założyła ciepły sweter, zrobiła sobie ciepłą herbatę, usiadła przy ciepłym kominku i doszła do wniosku, że nic nie daje jej tyle ciepła ile Ty jej dawałeś.
|
|
|
Dostałam gorzką czekoladę z kartką 'niech zawsze będzie Ci tak słodko'.
|
|
|
W kieszeni mam pomięte dziesięć złotych, starczy ledwie mi na papierosy.
|
|
|
Siedząc codziennie w nocy na parapecie, z telefonem w ręku, gapiąc się w świat za oknem, czuję, że o mnie zapominasz. Telefon nie dzwoni, a ja patrząc w gwiazdy wiem, że ty już tam nie patrzysz.
|
|
|
Ja się pytam, gdzie jest ten dzień pomiędzy sobotą, a niedzielą !?
|
|
|
śmieje się z byle czego, a ludzie proszą mnie o numer do mojego dilera .
|
|
|
|