 |
paramorelove.moblo.pl
Ile razy jeszcze będę sobie wmawiała że cię nie kocham ? ile jeszcze nieprzespanych nocy ? ile jeszcze łez wylanych w poduszkę z jednego powodu ? ile jeszcze mam cz
|
|
 |
Ile razy jeszcze będę sobie wmawiała , że cię nie kocham ? ile jeszcze nieprzespanych nocy ? ile jeszcze łez wylanych w poduszkę z jednego powodu ? ile jeszcze mam czekać aż napiszesz zwykłe głupie ' przepraszam ' ? ile ? tutaj chyba nigdy nie znajdę odpowiedzi . Gdybym tylko wiedziała , ze to wszystko się tak beznadziejnie skończy to nigdy bym nie pozwoliła swojemu sercu się w Tobie zakochać . Tak tak podobno miłość przychodzi sama . Ale gdybym wiedziała że tak to wszystko się skończy to wyrwałabym sobie to pojebane serce i nigdy do tego nie dopuściła...
|
|
 |
Tęsknisz , pragniesz , potrzebujesz ,
wspominasz , płaczesz ,
czekasz . ale kurwa nie napiszesz
, bo duma nie pozwala ..
|
|
 |
lepiej byłoby , gdyby matka rzeczywiście mnie usunęła będąc w ciąży . zobacz , jakby było pięknie . Ty byś nigdy mnie nie poznał , nie cierpiał , nie ciął się , nie pił do nieprzytomności tylko dlatego , że znów się pokłóciliśmy , rodzice mieliby święty spokój , mama nie płakałaby po cichu , bo znów ją zawiodłam , najbliżsi przyjaciele nie musieliby znosić moich wiecznych wahań nastrojów , sąsiedzi nie narzekaliby , że znów włączyłam muzykę za głośno .. nawet pies cieszyłby się z tego , że w końcu nikt na niego nie podnosi głosu . ale niestety , mama tego nie zrobiła , więc muszę radzić sobie sama . nie mam na tyle cholernej odwagi , żeby połknąć garść tabletek , popić alkoholem i spaść w wieczną otchłań . starczy mi tylko niebezpieczne wychylanie się przed pasami w czasie czerwonego światła , mając nadzieję , że w końcu mnie coś pierdolnie na amen .
|
|
 |
chciałabym , abyś któregoś dnia pomyślał sobie , że jest taka osoba na świecie , która myśli o Tobie bezustannie . chciałabym , abyś umiał dostrzec różnice między moimi myślami , a innych dziewczyn . kocham Cię za to jaki jesteś , a nie za to kim jesteś . kocham Cię pomimo wszystkich sprzeczności swojego serca , kocham Cię nie zważając na to , że przez to mnie znienawidzili , kocham Cię , bo jesteś moim życiem , nadzieją , światełkiem w ciemnym tunelu , w którym nie raz się pogubiłam . wiem , że nigdy nie będę Cię mieć kolejny raz , wiem o tym doskonale . wciąż karmię umysł kłamstwami . spokojnie , będzie dobrze .
|
|
 |
dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. w rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy, kiedy już trzeba było się żegnać. nie chciał mi podawać kurtki, która wisiała tuż koło niego ale i ta kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku . zawsze wtedy mnie straszył , że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu . zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, zstęsknionymi już ustami , dłońmi i sercem .
|
|
 |
kochanie, spędźmy każdy kolejny wieczór tak jak dzisiaj . proszę, przywitaj się z moim tatą jak zawsze i w pośpiechu zdejmij buty w korytarzu. uśmiechnij się tak pięknie jak dzisiaj, kiedy mnie zobaczysz. usiądźmy w moim pokoju na łóżku i śmiejmy się z taty, który przyjdzie i usiądzie na moim rozwalonym fotelu i porozmawiajmy z nim chwilę chociażby o tym, co tam w szkole. jak już pójdzie, pocałuj mnie zachłannie, mocno obejmij i wyszepcz, że tak ślicznie dzisiaj wyglądam . zabierz mnie na spacer. pójdźmy do marketu po paczkę chipsów, pepsi, żelki i kinderki. pozwól mi wskakiwać na siebie i chodź ze mną na baranach między półkami uśmiechając się do ludzi . spowrotem usiądźmy na placu zabaw na jednej z ławek . weź mnie na kolana i całuj , bez możliwości złapania tchu. potem wróćmy do domu , włączmy mój ulubiony film, ale nie oglądajmy go. rozmawiajmy szeptem w półmroku. niech twój zapach unosi się w moim pokoju a ja niech czuję , że mam wszystko . tak jak dziś .
|
|
 |
estem pewna , że jutro od razu po otworzeniu oczu powiem , tak jak dzisiaj , ciche : " jebana szkoła " .
|
|
 |
Bawcie się, pijcie, rozmnażajcie się i róbcie
wszystko co zrobił by Jezus.
|
|
 |
i chuj mnie obchodzi jak tym gardzą na wylot,
przyjdzie czas pokażę dziwkom jak bardzo się mylą.
|
|
 |
Szczęście, aż chce się skakać - najlepiej z mostu i pod pociąg.
|
|
 |
nikt mi nie zabroni, więc jaram się do woli.
i przyznam się
doszczętnie - jarasz mnie permanentnie
i pachniesz
ponętnie, jak dla mnie nieprzeciętnie.
|
|
 |
i znów mama i tata pytają czy mam chłopaka,
a ja tylko cicho odpowiadam
'nie', bo nie mam siły mówić im,
że mogłabym ich mieć na pęczki, ale tylko
ten jeden, którego chcę najbardziej na
całym świecie, nawet mnie nie zauważa.
|
|
|
|