|
paradoksalniee.moblo.pl
siedzę na parapecie patrzę na tę polną drogę. naszą drogę. pamiętasz? wiosną chodziliśmy tam zrywać maki. oprócz tego że już Cię nie ma przy mnie nic się nie zmieniło
|
|
|
siedzę na parapecie, patrzę na tę polną drogę. naszą drogę. pamiętasz? wiosną chodziliśmy tam zrywać maki. oprócz tego, że już Cię nie ma przy mnie, nic się nie zmieniło, nadal tam rosną. choć bez Ciebie, nadal chodzę codziennie na spacery, żeby choć na chwilę uciec od tych wszystkich myśli. nie chcę już niczego pamiętać, nie chcę znać tej przeklętej drogi, chcę ją omijać, niczego tak bardzo nie pragnę... ale zawsze wracam do domu ze łzami w oczach, z rozmazanym tuszem i z jebanymi makami w ręku./ irresolute !
|
|
|
kiedyś nauczyłeś mnie kochać kwitnące kasztany. przypominały mi Ciebie, zawsze, kiedy je mijałam. a obok nich stała nasza ławka, dokładnie ta sama, na której przytuliłeś mnie po raz pierwszy. od Twojego odejścia minął już trzeci dzień. i to dzięki Tobie nienawidzę tych potwornych kasztanów, nienawidzę naszej ławki z wyrytym sercem, nienawidzę swojej naiwności. Ciebie też nienawidzę./ irresolute
|
|
|
`. najpierw szalona radośc , potem tragiczny finał..?
|
|
|
czas zastygł na zegarkach.
|
|
|
sprawdzi nas wszystkich czas.
|
|
|
Kochała go... Kochała go od dawna...Ponad życie! Wszystko co robiła, robiła z myślą o nim! Zawsze nosiła z sobą mały portfelik, a w nim widniało jego malutkie zdjęcie, które zrobiła po kryjomu podczas wakacji. Płakała przez niego, cierpiała jak nikt...Płakała z cierpienia, że serce bolało... Zawsze marzyła, że kiedyś obudzi się rano, a on będzie tuż obok niej...Wierzyła w te marzenia... Pewnego dnia siedziała zupełnie sama, niezmiernie zamyślona, płakała...Podszedł on, przytulił ją, powiedział: "Nie płacz więcej". Od tej pory byli razem. Do czasu...Po krótkim czasie znudziła mu się i ją zostawił, lecz fakt, iż nie mógł znaleźć innej dziewczyny pogrążał go. Prosił, by wróciła. Ona wierzyła, że on ją naprawdę kocha, że czuje to samo...Zgodziła się natychmiast, lecz ten chłopak zrobił to samo, co za pierwszym razem - znudził się i zostawił... Stanęła na parapecie, skoczyła w dół. Spadając słyszała w swoim mieszkaniu dzwoniący telefon. To dzwonił on, powiedzieć jej, że już wie, że kocha ją
|
|
|
takie są reguły jeśli wybierasz życie, wybierasz również śmierć .
|
|
|
mógłbyś kurwa.! gdybyś chciał..
|
|
|
mówią, że to żart, przezroczysty domek z kart.
|
|
|
brak, mi Twojego dotyku, słów, spojrzenia. brak, mi całego Ciebie. ale to wcale, nie oznacza, że tęsknię. - zawsze, potrafiłam, perfekcyjnie okłamywać, samą siebie./ abstracion .
|
|
|
|