I nagle usłyszała dźwięk sms,ale tym razem nie rzuciła się w stronę telefonu bo była przekonana,że to nie on napisał. Bo przecież nie odzywał się już kilka miesiecy. Biorąc telefon do ręki zobaczyła na wyświetlaczu jego numer, odczytała napisał: "hej śliczna, co chcesz pod choinkę? " Nie mogła w to uwierzyć sparawdzała kilka razy czy to napewno on napisał... Przez chwilę nie wiedziała co robić, co odpisać, bo przecież tak długo napisał. Napisała:" Ciebie z czerwoną kokardką" wcisnęla wyślij, po krótkiej chwili odpisał "Myślisz, że da się mnie kupić?", poczuła się dziwnie ,ale odpisała"Nie, napewno nie, ale to takie moje marzenie Ty pod chinkę" . usiadła na łóżu myślala co On teraz napisze napisał" Ok,ale bez kokardki, może być?". Odpisala tylko "OK".z jej twarzy zniknął uśmiech. Usłyszała dzwonek do drzwi , otworzyła, stał on.. Powiedział tylko : -Do świąt trochę czasu, ale jestem już teraz chce być Twój" pocałował ją tak jak zawsze.
|