|
Pamiętam jak wczoraj martwiło nas dziś.
A dziś nie martwi nas już żadne jutro
|
|
|
na luzaku i terrorce to dla nas świeci słońce
|
|
|
to miasto przemocy ty kurwo jebana.
spójrz mi prosto w oczy to sa realia bezsennej nocy.
najebać kurwe gdy się napatoczy.
|
|
|
To koniec, to tragedia, to dramat.
Boże wybacz mi, wyszlochała kiedy stała nad przepaścią.
Spadający liść, dryfujący w otchłań aby na wieki zasnąć.
|
|
|
Nie zmusisz mnie do tego bym robił coś czego nie chce.
|
|
|
Nigdy, przenigdy nie rób ze mnie kogoś kim nie jestem.
|
|
|
Odwaga to plotka, braterstwo spadło w otchłań.
Uczciwość? Ją tutaj rzadko można spotkać
|
|
|
Lecz ten pierdolony świat przerobił anioła na chama.
Chcą bym odwiedzał dwa kościoły co weekend.
Prędzej wpadnę do szkoły obwieszony plastikiem.
|
|
|
Lecz pamiętaj kurwo fałszywa że w myślach czytam,
Jak patrzę na ciebie kurwo to zębami zgrzytam.
|
|
|
Nerwobóle, które mam kiedy wyczuję,
Pseudo kolegów, mendy, hieny i szuje.
|
|
|
|