Jechaliśmy autobusem donikąd, jak kiedyś ja ze swoją pierwszą prawdziwą miłością, tak blisko siebie, zapatrzeni, oddychający jednym powietrzem, my w przestrzeni razem, tylko my, tak pijani i weseli jak nastolatki, płakałam, jak zawsze, gdy coś mnie tak bardzo wzruszy, jak zawsze, gdy jestem szczęśliwa, jak zawsze, gdy za dużo wypiję.
|