 |
z serca zatrutego gniewem, wydobywa się krzyk. /padumi
|
|
 |
na ołtarz z ludzkich kości, pada blask pochodni, świat jest podły, nikt nie słucha twoich modlitw. /padumi
|
|
 |
napędza nas nienawiść, ludzie są żałośni, spacerujemy po ogrodzie mięsożernych roślin. /padumi
|
|
 |
tu gdzie jedni się wieszają, a inni skaczą z okna. /padumi
|
|
 |
poznaj bestię, nie jestem w stanie jej utrzymać dłużej, odsunę stół spod twych nóg żebyś zawisnął na sznurze. /padumi
|
|
 |
ja nie umiem żyć z ludźmi, więc wywieram na nich presję, poczujesz bezdech zawsze kiedy mech do ręki wezmę. /padumi
|
|
|
|