|
ownoliit.moblo.pl
Kocham ten moment w którym kawałki Piha rozpierdalają moje wnętrze do granic .
|
|
|
Kocham ten moment , w którym kawałki Piha , rozpierdalają moje wnętrze do granic .
|
|
|
Pamiętam teraz słowa babci która mówiła, że miłość jest tylko wtedy, kiedy chce się z daną osobą przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod obsypane kwieciem bzy. A latem zbierać z tym kimś jagody i pływać w rzece Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą pomagać przetrwać katar i długie wieczory. A jak już będzie zimno rozpalać razem ogień.
|
|
|
Uwielbiam siedzieć cały dzień w domu, chodzić w majtkach i szerokiej, męskiej koszulce, nieumalowana, nieuczesana. Nikt nie pyta, co mi jest i nikt ode mnie niczego nie wymaga. Palę i piję tyle, ile tylko chcę, a nikt nie mówi mi, że za dużo. Kocham to miejsce, bo tutaj mogę być sobą.
|
|
|
Obserwowałam lecący po niebie samolot, zostawiał po sobie ślady... Całkiem takie same jakie zostawiał on w moim sercu. Zamknęłam oczy i przewinęły mi się w kilka sekund wszystkie chwile spędzone z nim, kiedy bawił się kosmykami moich włosów, siedzenie na jego kolanach i wpatrywanie się w jego źrenice, tak intensywnie że kiedy kładłam się spać, widziałam je przed sobą do końca. Wieczorne żegnanie się długimi pocałunkami pod klatką, a w tle rozbrzmiewał silnik jego motoru, chodzenie w jego bluzach i spanie w jego najlepszej koszulce. Chwile w kinie, w jego domu, wspólne wycieczki, jesienne spacery po parku i rzucanie się w liście, a zimą, tarzanie jak dzieciaki w śniegu. Kim był? Kimś bezcennym, człowiekiem dla którego mogłabym odstawić swoją ulubioną krówkę, upieczoną przez babcię, która była w tym mistrzynią i biec nawet przez pół miasta wiedząc że jest mu źle, że coś się dzieje. Był kimś, po kim został ślad na moim sercu.
|
|
|
pójrz na siebie z innej perspektywy,popatrz jak żyjesz i spróbuj być szczęśliwy. Nie bądź gościem co dusi się krawatem, koszulę w kratę załóż na gołą klatę.
|
|
|
Tak serio? Obejdzie się bez książek, bez komórki, bez piwa, bez neta, bez fajki na dobranoc, bez zapachu świeżo skoszonej trawy, czy benzyny. Naprawdę ujdzie przy braku kasy, nowych ciuchów, treningów, ulubionego napoju, monte w lodówce, zielonej herbaty. Ale bez oddechu nie dam rady - od jakiegoś czasu właśnie tym jesteś.
|
|
|
amiętam to, jakby zdarzyło się kilka minut temu. Wciąż czuję na sobie tamto czułe spojrzenie, ciepły oddech okalający moją twarz tamtego zimowego wieczoru. Sunął wierzchem palca po moim policzku szepcząc, że mnie nie zrani, że jestem zbyt piękna, żeby mnie niszczyć. Doskonale wiedział przez jakie piekło niegdyś przeszłam, wiedział co dostałam w zamian za zaufanie - teraz siedzę tu sama, z kubkiem herbaty i zastanawiam się czy to z Niego jest taki boski chuj, czy to we mnie tkwi problem i byłam zbyt naiwna sądząc, że Jego kochanie mnie wykracza poza bariery jednej nocy.
|
|
|
|