|
ordinary_girl.moblo.pl
Zapomnę ale weź mi kurwa obiecaj że już nie wrócisz. Żebym mogła zapomnieć tak na stałe bez opamiętania. Tak jak smak mojej ulubionej czekolady. Będzie mi to sprawia
|
|
|
Zapomnę, ale weź mi kurwa obiecaj, że już nie wrócisz. Żebym mogła zapomnieć tak na stałe, bez opamiętania. Tak jak smak mojej ulubionej czekolady. Będzie mi to sprawiać wiele trudności, ale uda mi się.ponowne jej spróbowanie przypomni mi smak. Twój powrót przypomni mi miłość
|
|
|
Depresja nie jest oznaką tego że ktoś jest słaby, ale jest oznaką tego że ktoś był silny za długo.
|
|
|
Co byś zrobił gdybyś wiedział, że ten dzień jest dniem przed końcem, którego odejdziesz w wiecznym śnie ?
|
|
|
nie ma granic w przyjaźni między kobietą mężczyzną
zawsze z tej przyjaźni ktoś wychodzi z blizną
|
|
|
Ona nie była zwykłą dziewczyną. Nie lubiła sukienek, nie malowała się. Włosy nosiła związane gumką. Chodziła ubrana w zwykłe spodnie, podkoszulek i trampki. Lalunie z jej klasy, śmiały się z niej, wołając za nią w męskim imieniu. Ale ona się tym nie przejmowała. Chodziła na mecze piłki nożnej, sama również grała w piłkę z chłopakami. Nie, nie robiła tego dla nikogo. Nikt jej nie kazał, przed nikim się nie popisywała. Nie miała też na myśli tego, aby robić komuś na złość. Nie roztkliwiała się nad sobą, nie przejmowała się tym, że od biegania ma czerwoną twarz lub posklejane włosy. Czasami lubiła zakląć, powyzywać się z kimś, czasami nawet wdać się w bójkę. Ale była też dobra. I wtedy lubiła siebie najbardziej. Kiedy pomagała jako wolontariuszka, lub kiedy wieczorami siedziała patrząc w księżyc i rozmyślała na ważne tematy. Pomagała w domu. I nie mogła się zdecydować, jaką siebie bardziej woli.
|
|
|
tych co teraz są przy mnie - szanuję i cenię. to ci którzy przetrwali mimo wielu podłamań zaufania i nieporozumień. dla nich wszystko, za nich wszędzie. a resztę ? pierdolę, to tylko marne drugoplanowe role.
|
|
|
Mówią ' ona jest taka szczęśliwa..' a w tym momencie pieprzy jej się całe życie.
|
|
|
siadając na ławce czekała na autobus . tego dnia nie przeszkadzało jej , że spóźnił się on kilka minut . powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół , odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie , niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok , by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść . wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie . chciała się wyłączyć zupełnie , przestać myśleć , przestać oddychać a co najważniejsze - przestać czuć . jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata , nie miała sił dłużej w nim żyć . stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku . nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie , dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą . nawet ona nie pomogła , bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie . w myślach wyzywała się od najgorszych , bo przecież miała być silna .
|
|
|
Siedzisz a po Twoich policzkach strumieniami płyną łzy. Płaczesz bo sobie nie radzisz. Bezsilność niszczy Cię od wewnątrz nie pozostawiając choć cienia szansy na to, ze będzie lepiej. Wylewasz morze łez bo myślisz, że potem będzie lepiej ale na drugi dzień zdajesz sobie sprawę, że jest jeszcze gorzej niż było.
|
|
|
Poczucie bezsilności , kiedy mam poczucie ze nie panuję nad niczym , a szczególnie nad swoim życiem. Nienawidzę tak się czuć. Kręcę się bez celu , chodzę z kąta w kąt i myślę , myślę jak wyrwać się z natłoku przytłaczających mnie myśli .
|
|
|
Ta dziewczyna, która cały dzień śmieje się ,uśmiecha i rozbawia wszystkich wokół . Ta dziewczyna , która wręcz ocieka optymizmem po nocach płacze i szlocha. Krzyczy z bólu , wije się na łóżku jak dźgana nożem. Tak , rozkochał ją w sobie kolejny skurwysyn.
|
|
|
Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliła się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: -To nie trać.
|
|
|
|