|
orbittek.moblo.pl
Nie martw się tak moimi wadami na szczęście to nie Twoje kompleksy. Nie Tobie utrudniają życie nie Ty musisz się im przeciwstawiać nie Ty usiłujesz pokochać potwora
|
|
|
Nie martw się tak moimi wadami, na szczęście to nie Twoje kompleksy. Nie Tobie utrudniają życie, nie Ty musisz się im przeciwstawiać, nie Ty usiłujesz pokochać potwora, jakiego mam w sobie, więc proszę Cię, nie wymieniaj mi negatywnych cech mojego charakteru, znam je zbyt dobrze.
|
|
|
Jest paru takich typów, których wolałabym nigdy nie poznać i kilkoro takich, że dzień spotkania z nimi mam zapisany złotymi literami w sobie. Ty jedną nogą stoisz w jednej i drugiej kategorii. Po równo, nie chciałabym Cię nigdy spotkać i nigdy się z Tobą nie rozstać.
|
|
|
Spotkałam Cię, nie wiem, czy w nagrodę, czy za karę.
|
|
|
Miała dość hardcoru, o którym słyszała w piosenkach, czytała w książkach, który był w opowieściach innych, chciała go przeżyć
|
|
|
Nie wiedział o tym, lecz był cudotwórcą. Mówił: chodź, a ja szłam. Pisał: zadzwoń do mnie, a ja dzwoniłam. Prosił: powiedz, a ja mówiłam. Szeptał: zostań, a ja zostawałam. Krzyczał: czekaj, a ja czekałam.
|
|
|
Kiedyś komuś coś się pojebało i wymyślił, że miłość jest najważniejsza. Popełnił poważny błąd i wywołał epidemię na skalę światową, gdyż ludzie piszą wyłącznie o miłości.
|
|
|
- Ja nie wiem, co to jest serce. - wpatrywał się we mnie wielkimi oczyma. - Jak to nie wiesz? To takie małe, czerwone i bije. - Małe, czerwone. . .i bije? - Właśnie. - To bokser-karzeł w trakcie wyczerpującej walki, nie żadne serce.
|
|
|
przyznaję, zniszczyłam sobie włosy, codziennym prostowaniem i suszeniem ich, zniszczyłam sobie rzęsy, przez nakładanie za dużej ilości tuszu, skórę też zniszczyłam, bo zimą nie używałam kremu nawilżającego, tak, życie też sobie zniszczyłam – zakochując się w nim.
|
|
|
to miał być ten, dla którego miałam wszystko poświęcić.
|
|
|
Krew rozpędza się niekontrolowanie, płynąc przez arterie jak wzburzona rzeka wylewająca z koryta i obmywająca poszarpane brzegi. Nogi mi drżą i uginają się w kolanach, oddech robi się coraz krótszy i dławi krtań. Serce nie przyjmuje krwi i opróżnia się, żołądek się kurczy, nozdrza wypełnia rzadki śluz, powieki mrugają jak szalone, a obraz zamazują łzy. Nie wierzę. Czytam jeszcze raz."Ale razem nie będziemy"
|
|
|
Kocham go na tyle mocno, by nie życzyć mu źle. Chcę, żeby spełniły się wszystkie jego marzenia... Tylko nie chcę się temu przyglądać.
|
|
|
Nienawidzę jak patrzysz na mnie, bo wtedy nie mogę patrzeć na Ciebie.
|
|
|
|