|
oola_.moblo.pl
uczyłam się na sprawdzian. nagle usłyszałam sygnał przychodzącej wiadomości. znudzona podniosłam telefon oczekując kolejnej wiadomości z sieci. nawet nie wiesz jak bardz
|
|
|
oola_ dodano: 10 grudnia 2010 |
|
uczyłam się na sprawdzian. nagle usłyszałam sygnał przychodzącej wiadomości. znudzona podniosłam telefon oczekując kolejnej wiadomości z sieci. nawet nie wiesz jak bardzo się zdziwiłam widząc "nowa wiadomość od: Bartek." nie byłam pewna czy chcę ją zobaczyć. myślałam, że może się pomyliłeś, przecież nie gadaliśmy od kiedy ze mną zerwałeś. nacisnęłam "pokaż". wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na wyświetlacz "hej Mała. co robisz? masz dzisiaj wieczorem czas? Łysy robi imprezę i szukam podwózki. jesteś moją ostatnią deską ratunku." roześmiałam się. a więc tym dla ciebie teraz jestem, tak? szoferem? osobą, którą można wykorzystywać gdy wszyscy inni zawiodą? o nie! nacisnęłam "więcej", wybrałam "usuń" i wróciłam do nauki. wybacz kotku, dorosłam, już się w to nie będę bawić..
|
|
oola_ dodał komentarz: |
10 grudnia 2010 |
oola_ dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
oola_ dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
|
oola_ dodano: 9 grudnia 2010 |
|
miałam dziś wenę twórczą i narysowałam jego portret. rysowanie penisa, zwanego potocznie chujem nie jest wcale takie trudne.
|
|
oola_ dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
|
oola_ dodano: 9 grudnia 2010 |
|
to takie bezsensu.. ja jestem z nim, Ty jesteś z nią, a oboje chcielibyśmy być razem.
|
|
oola_ dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
oola_ dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
|
oola_ dodano: 9 grudnia 2010 |
|
(cz.1) rozległ się dzwonek mojego telefonu. zaspana przetarłam oczy, zapaliłam lampkę i spojrzałam na zegarek. wskazywał 23:46. odebrałam komórkę. - halo? - powiedziałam słabym głosem. - cześć kochanie. możesz przyjść na 'naszą ławkę'? - zapytałeś. - pewnie kotku. tylko się ogarnę, będę za 10 minut. do zobaczenia. - nacisnęłam czerwoną słuchawkę. przejrzałam się w lustrze. rozczesałam palcami włosy. "może być" - pomyślałam. szybko ubrałam dżinsy, koszulkę, sweter, kurtkę, buty i wybiegłam z domu. po drodze myślałam o tym co takiego zrobiłam. twój głos brzmiał tak poważnie. gdy dobiegłam na miejsce usłyszałam dzwony. "północ" - pomyślałam. zauważyłam cię siedzącego pod lipą. usiadłam obok i chwyciłam twoją dłoń. - co się stało kochanie? - w twoich oczach dojrzałam łzy. - nawet nie wiesz jak się cieszę, że tu jesteś. - wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć.. - zauważyłam, że w ręce trzymasz nóż.
|
|
|
oola_ dodano: 9 grudnia 2010 |
|
(cz.2) - po co ci to? - nie chciałam zdradzić mojego strachu, jednak głos mi zadrżał. zaśmiałeś się. spojrzałam na ciebie nie wiedząc co mam zrobić. położyłeś nóż na śniegu. - wiesz.. myślałem o tym czy ze sobą nie skończyć. - wybałuszyłam oczy. - CO?! - powiedziałam to głośniej niż zamierzałam, poczułam jak drgnąłeś. - dobrze, że przyszłaś, gdyby nie świadomość tego, że jesteś i że zawsze mogę na ciebie liczyć pewnie bym się zabił.. - ale.. dlaczego? dlaczego chciałeś to zrobić? - miałem wypadek.. - o matko! nic ci się nie stało? - mi nic.. ale mój brat.. on.. - twoje oczy znowu się zaszkliły. - od razu pojęłam co się stało. wasze wybryki na motorach. tak bardzo tego nienawidziłam. rozpłakałam się i popatrzyłam ci w oczy. - tak strasznie mi przykro. - też się rozpłakałeś. pomyślałam wtedy jak to dobrze, że wspieramy się w trudnych chwilach, że nie boimy się swoich emocji. jak to dobrze, że mamy siebie..
|
|
oola_ dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
|
|