Siedziała na zimnym krawężniku ze skulonymi nogami, płakała, jacyś kolesie zaczęli rzucać w nią śnieżkami. Ona w ogóle nie reagowała. Miała na nich teoretycznie wręcz wyjebane. Chłopcy przestali, gdy ta nawet nic nie powiedziała. Jeden z nich podszedł do niej, uświadamiając sobie że to była jego kumpela. Usiadł koło niej i powiedział: Nie zamartwiaj się. Nie był Ciebie wart.. Dziewczyna wstała, wzięła kulkę śniegu i z histerycznym śmiechem zaczęła Go nacierać. / ciasteczkowypotworek
|