|
blizny na dłoniach mówią o nas więcej niż słowa, przyjrzyj się zobacz, może dowiesz się więcej dziś o nas./Bonson
|
|
|
tylko szkoda, że tak kończy się ta historia./Bonson
|
|
|
albo skoczę z okna, bo psychicznie znowu paranoja. nie jest tak jak być powinno./Bonson
|
|
|
wiem, że albo wygram, albo umrę w walce./Bonson
|
|
|
i znów płaczę, i chuj, że płaczę, co?/Bonson
|
|
|
znowu wale krechę z myślą, że będzie tą ostatnią i albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto./Bonson
|
|
|
spójrz mi w oczy powiedz co jest na złe lekiem./Bonson
|
|
|
zamknę dziś więc oczy, byle do jutra./Bonson
|
|
|
alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać./Bonson
|
|
|
w końcu kurwa zginę za nią, nie mówiąc nic./Bonson
|
|
|
patrzysz na nią, niby anioł - a krzywdzi./Bonson
|
|
|
lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek./Bonson
|
|
|
|