|
olusiaax33.moblo.pl
' Tyle słów już padło od nas niechcianych że już nie chcę słyszeć więcej.'
|
|
|
' Tyle słów już padło od nas niechcianych,
że już nie chcę słyszeć więcej.'
|
|
|
` Tracąc najważniejszą osobę w życiu , w jednej chwili wali nam się cały świat .
|
|
|
Siedziała na balkonie, pod kocem. Czekała na kolejną spadającą gwiazdę.
By, po raz 10 pomyśleć to samo życzenie...
|
|
|
Czekam tylko na to kiedy znów Cię zobaczę i kiedy będę mogła na Ciebie patrzeć.
Patrzeć tak, żebyś nie widział, ale czuł mój wzrok. Czuł ciepło i był szczęśliwy.
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu
|
|
|
Największy skarb to Twoja autonomia.
Twoje myśli, niezależność, pomysłów symfonia.
|
|
|
' Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami.Cola zamieniła się w wódkę a rowery w samochody. Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to, że jesteś głupia.. Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi a mama była największym bohaterem? Kiedy twoimi najgorszymi wrogami było twoje rodzeństwo? Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie najszybciej. Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą.. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką.. Największy ból jaki czułeś to pieczenie startych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro". więc dlaczego tak nie mogliśmy doczekać się aby dorosnąć ?
|
|
|
wiesz, jak to jest, gdy cieszysz ryja , udawając iż wszystko gra ? a tak naprawdę, łamiesz się w środku z każdym dniem coraz bardziej , gotów w każdej chwili się rozpłakać. bezradny jak dziecko , nieumiejący nic poradzić na to, co wokół się dzieje , jak ludzie przychodzą i odchodzą , na to , że czas mija ,tak beztrosko, aż w końcu nie zostaje nic , prócz wspomnień , wspomnień dręczących gdzieś tam w środku, zwątpień , że mógłbyś postąpić inaczej. przypominając sobie słowa : " gdybym mogł cofnąć czas "
|
|
|
Pochyliła głowę i przycisnęła usta do jego ucha. - Mój - szepnęła. - To jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. Sięgnął po jej dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. - Moja - odszepnął.
|
|
|
gdy odczuwasz brak jego obecności, widzisz, jaki jest dla Ciebie ważny.
|
|
|
Trzymali się za ręce jak dwoje zakochanych, którzy odnaleźli się po długiej rozłące. Całowali się na ulicy, kilku przechodniów spojrzało na nich z oburzeniem. Śmiali się z powodu skrępowania, jakie wywoływali, i zazdrości, jaką budzili wiedzieli, że ci zgorszeni ludzie wiele by dali, by móc się znaleźć na ich miejscu.
|
|
|
Patrzył na nią z takim uczuciem, nie potrafił inaczej. Bał się jej powiedzieć, jak strasznie tęsknił za jej głosem, za nią całą. Wiedział, że nie powinien o tym mówić. Jej serce roztrzaskało się na milion kawałeczków, każde z nich rwało w inną stronę. Uczucie, jakim go darzyła, powoli mijało. Ledwo udało jej się po tym pozbierać, a tu znów kłopoty. Nie mogła tak dłużej stać i wpatrywać się w jego słodkie usta. To było silniejsze od niej. Miała ochotę przytulić się do niego i wybaczyć mu wszystkie błędy.
|
|
|
|