Poczuł ,ze to ta chwila ,ze nie ma co dłuzej czekac . Zaczał od tematu mówiąc ,ze na miłosc nie ma lekarstw.Powiedział wszystko co czuje,że on rady już nie daje . Wyznał jej ,ze sie zakochał .
Nagle w oczach z łzami wstaje .Ona nie dowierza w to co mówi on , nie moze uwierzyc w to ,ze to powiedział.Obawiał sie jej reakcji , ale ma to juz za sobą . Wybiegł tak szybko jak przyszedł , dodał tylko słowa Kocham Cie i przepraszam. Ona zamiera w bezruchu , dzwi zamkneły sie ,on poszedł , onaa płakała dosc długo .Minął dzien,potem drugi ,pozniej trzeci i czwarty . Ona przez ten czas cały rozmyślała o tamtym.Teraz tak samo jak on , nie miała odwagi stanac przeciwko siebie,ciezko było im to strawic .Sytuacja i słowa ,ktorych po czesci żałował . Siedział tak zadumany w oknie,myślami w chmurach ,. Nagle puk puk , ktos zapukał .Spojrzał ,dojrzał osobę ,tą osobą była ona tylko zdązył drzwi otworzyc i miał ją juz w ramionach .Nie mowili nic,stali wtulenii w siebie .
|